MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kwity na kasę

Izabela Czuban
WROCŁAW Jeśli z powodu wyczerpanych limitów nie możecie bezpłatnie skorzystać z porad specjalistów i zabiegów rehabilitacyjnych, piszcie skargi – apelują do ubezpieczonych w DRKCh rzecznik praw pacjenta i rzecznik ...

WROCŁAW Jeśli z powodu wyczerpanych limitów nie możecie bezpłatnie skorzystać z porad specjalistów i zabiegów rehabilitacyjnych, piszcie skargi – apelują do ubezpieczonych w DRKCh rzecznik praw pacjenta i rzecznik UNUZ.

- Mąż jest po wylewie. Miał krwiaka mózgu. Wymaga stałej rehabilitacji. Już drugi miesiąc rehabilitanta i logopedę opłacamy sami - mówi Wanda Łobocka.
Pani Wanda i jej mąż przez 35 lat pracy płacili składki. Płacą je również teraz: z renty i emerytury. Witold Łobocki od czasu operacji porusza się i mówi z trudnością. Fakt, że chodzi i mówi to cud - efekt trzech lat pracy nad sobą.
- Kiedy w sierpniu w naszej poradni dowiedziałam się, że kasa chorych nie będzie nadal finansować rehabilitacji męża, próbowałam interweniować. Bez rezultatu - opowiada Wanda Łobocka. - Najpierw w kasie kazano mi złożyć podanie, później nikt nie miał czasu, by na nie odpowiedzieć.
Podobnych przypadków w naszym regionie jest bardzo wiele.
- Nie ma tygodnia, żebyśmy nie dostali skargi na dolnośląską kasę chorych - mówi Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta. Uważa jednak, że i tak zbyt mało osób wie, że może upominać się o swoje prawa i próbować walczyć z decyzjami DRKCh.
Państwo Łoboccy korzystali dotąd z usług poradni Otto-Prodent. Byli z niej zadowoleni, dlatego nadal chcą się tam leczyć. Niestety, nie mogą.
- Kasa chorych zapłaciła nam tylko za jedną czwartą świadczeń wykonanych w sierpniu. To samo będzie z płatnością za wrzesień. Dłużej nie jesteśmy w stanie tak funkcjonować, bo zbankrutujemy - mówi Ewa Staniszewska, kierownik Prywatnej Przychodni Lekarsko-Rehabilitacyjnej Otto-Prodent przy ul. Kilińskiego.
Poradnia do sierpnia miało około 900 stałych pacjentów. Głównie dzieci z porażeniem mózgowym, zespołem Downa, autyzmem. Także osoby po wylewach, wypadkach, ze stwardnieniem rozsianym. Poradnia oferuje zajęcia z hipo- i hydroterapii, a także terapii ruchowej. Na miejscu jest logopeda i psycholog.
- W sierpniu kasa poinformowała nas o wyczerpaniu limitu i narzuciła nam nową umowę. We wrześniu dowiedziałam się, że z 900 zgłoszonych przez nas pacjentów, wybrano 311. Reszta za rehabilitację miała dalej płacić sama. Tych 311 wybrano ponoć losowo - mówi Ewa Staniszewska.
Na listę wybranych nie dostało się m.in. dziecko z porażeniem mózgowym, które - jak twierdzi Staniszewska - umrze, jeśli jego rehabilitacja zostanie przerwana.
- Próbowałam tłumaczyć to w kasie. Bez rezultatu! - mówi Ewa Staniszewska.
Większości rodziców i pacjentów nie decyduje się leczyć na własny koszt. Nie stać ich. Czekają, aż kasa chorych uzna rehabilitację za leczenie ratujące życie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto