Kulawa nadzieja Albionu

Wayne Rooney wróci do kadry Anglii na mecz 1/8 finału. Być może przeciwko Polsce
Sobotni dzień z mundialem zacznie się od konfrontacji Anglików z Paragwajem. Brytyjskie media nie mają wątpliwości. Faworytem są podopieczni Svena Gorana Erikssona. Dziennikarze krytykują jednak Szweda za ryzykowne decyzje związane z Waynem Rooneyem. W czwartek konsylium złożone z 12 lekarzy orzekło, że jest szansa na to, by 21-letni snajper (narzeka na kontuzję stopy) mógł zagrać w spotkaniu 1/8 finału, planowanym 24 albo 25 czerwca (z Polską lub z Niemcami?).
„Jermain Defoe byłby gotowy od zaraz” – słusznie zauważył „The Sun”. Bo jeżeli weźmie się pod uwagę, że na problemy zdrowotne narzeka także Michael Owen, a Theo Walcott skończył dopiero 17 lat, to rzeczywiście sytuacja w ataku reprezentacji Albionu nie wygląda najlepiej. Wszystko zatem w nogach człowieka-wieży Petera Croucha (200 cm wzrostu) z Liverpoolu.
Wieczorem kolejny hit. Argentyna – Wybrzeże Kości Słoniowej. Siłą jedenastki z Afryki są napastnicy. Didier Drogba czaruje kibiców Chelsea, a Aruna Dindane – Lens. W obronie prym wiedzie Kolo Abib Touré, as Arsenalu Londyn. Ekipa z Ameryki Południowej nie będzie miała zatem łatwego zadania. Ale Jose Nestor Pekerman ma zespół, który może pokusić się nawet o medal. Wystarczy tylko spojrzeć na atak. Hernán Crespo, Carlos Alberto Tévez, Javier Pedro Saviola, Lionel Andrés Messi.
„Nie zdziwię się, jak w finale będzie Holandia”. Słynny piłkarz tego kraju Johan Cruyff może być podejrzewany o stronniczość, ale angielscy dziennikarze, raczej nie. A ci upatrują w Pomarańczowych czarnego konia tych mistrzostw. – Moi podopieczni grają w najlepszych klubach Europy. Naprawdę, tej drużyny nie ma się co wstydzić – twierdzi trener Marco van Basten.
W niedzielę jego zespół czeka pierwszy sprawdzian. Z ekipą Serbii i Czarnogóry.