Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KRZESZÓW. Całus prosto w serca

Edyta Golisz
Violetta Villas była w piątek znakomitej formie. Aż trudno uwierzyć, że niedawno wyszła ze szpitala.  FOT. Dariusz Gdesz
Violetta Villas była w piątek znakomitej formie. Aż trudno uwierzyć, że niedawno wyszła ze szpitala. FOT. Dariusz Gdesz
Po raz pierwszy od pobytu w szpitalu psychiatrycznym Violetta Villas pokazała się publicznie Wygląda świetnie. Zapewniła, że tak samo się czuje. Już planuje koncerty i nowe płyty. – Odpoczywam.

Po raz pierwszy od pobytu w szpitalu psychiatrycznym Violetta Villas pokazała się publicznie
Wygląda świetnie. Zapewniła, że tak samo się czuje. Już planuje koncerty i nowe płyty.
– Odpoczywam. Czytam, oglądam filmy w telewizji, modlę się. Tak będzie przez najbliższe dwa tygodnie – ujawniła artystka.

Miejsce odpoczynku jest tajemnicą. Nie zna go nikt, poza najbliższymi współpracownikami gwiazdy.
Villas, w jasnej strojnej kreacji, makijażu i biżuterii pojawiła się na konferencji prasowej zwołanej w restauracji w klasztorze w Krzeszowie. Cierpliwie odpowiadała na pytania.
Niestety, nadal dokładnie nie wiadomo, jak wyglądały ostatnie godziny gwiazdy przed zabraniem jej do szpitala psychiatrycznego w Stroniu Śląskim. Winą za to artystka obarczyła... służby specjalne.
– Teraz jest za wcześnie, żeby o tym mowić. Przyjdzie na to pora – powiedziała.

Nie jestem wariatką
I dodała, że to ludzie ze służb złamali jej karierę, a teraz próbowali złamać życie. – Nie jestem wariatką. Ktoś zatrzasnął mnie w pokoju. Zostałam na wiele dni bez jedzenia, picia. Byłam poraniona, bo próbowałam wydostać się przez zakratowane okno. Potrzebowałam chirurga, a nie psychiatry. Niestety, wywieziono mnie, wbrew woli, do szpitala psychiatrycznego. Byłam wymęczona, brudna od psich odchodów. To było straszne – mówiła łamiącym się głosem. –Teraz czuję się świetnie.
Nie biorę leków.
Zbigniew Świt, mecenas artystki, nie chciał jednak pokazać opinii lekarskiej o stanie zdrowia swojej klientki. Andrzej Sikora, menadżer Villas, zapowiada, że w lutym rozpoczną się jej koncerty, przygotowywane jest także nagranie płyty.

Kto ma rację?
Jednocześnie bliscy artystki, m.in. jej syn Krzysztof Gospodarek twierdzą, że Villas jest w złym stanie zdrowia. Nie nadaje się na uciążliwe trasy koncertowe. A ludzie, którzy ją otaczają, nie mają czystych intencji. Chcą na artystce zarabiać, wbrew rozsądkowi. – Przecież mama, oprócz psychologa, potrzebuje pomocy chirurga – ma niewyleczoną pierś po zabiegu. Potrzebuje też kardiologa. Musi iść do dentysty – mówi Krzysztof Gospodarek. – Niestety, ja jestem ostatnią osobą, od której chciałaby otrzymać jakąkolwiek pomoc – dodaje.
Violetta Villas i jej współpracownicy zdementowali te informacje. Artystka znów wyrzekła się syna i jego rodziny. – Wyciągnę do niego rękę tylko wtedy, gdy się nawróci. To nieszczęście mieć takie dziecko. A wnuk nigdy się mną nie interesował
– powiedziała. Villas jest w trudnej sytuacji finansowej, ma tylko niewielką emeryturę. – I dlatego ruszamy z koncertami, nagramy płytę, żeby miała pieniądze dla siebie – wyjaśnił jej menadżer.

Psów nie zostawi
W planach jest uwtorzenie fundacji, która pomagałaby zwierzętom. – Wrócę do moich piesków. Tylko najpierw muszę im stworzyć schronisko z prawdziwego zdarzenia, będą miały wspaniałe warunki, a ja nie będę już sama chodziła z wiadrami i taczkami – zapowiedziała Violetta Villas. Nie wiadomo, gdzie otworzy schronisko.
Artystka nie ujawniła, gdzie będzie mieszkać. Wróci wprawdzie do Lewina Kłodzkiego, ale tylko po to, żeby wyremontować dom. Potem zamierza wyjechać. Mieszkać tam już raczej nie będzie. – Moja rodzinna ziemia okazała się dla mnie macochą – powiedziała. •

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto