Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krudowie - droga ku słońcu [recenzja MM-kowicza]

Zielkq
Zielkq
To opowieść o konieczności przystosowania się do nowych warunków i porzuceniu tradycji.

Krudowie to kolejna w tym roku animacja produkcji DreamWorks Animation. Trzeba przyznać, że od dłuższego czasu wytwórnia trzyma dobry, ale i niezmienny poziom. Czy jest to jednak wystarczające, aby móc konkurować na rynku pełnometrażowych animacji?

Najnowsza animacja to opowieść o prehistorycznej rodzinie, która musi porzucić wszystkie swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i przystosować się do nowych, nieznanych im wcześniej, zagrożeń. W prehistorycznym świecie wszystko jest dla człowieka śmiertelnym niebezpieczeństwem - począwszy od wszystkożernych roślin i zwierząt, a skończywszy na infekcjach wirusowych. Najstraszniejsza z tego wszystkiego jest jednak noc. Jedynym miejscem dającym poczucie bezpieczeństwa jest jaskinia i to w niej skupia się największa część życia rodziny Krudów. Cała historia opowiedziana jest z perspektywy dorastającej dziewczyny, która za nic ma tradycję i zakazy ojca. Chciałaby za wszelką cenę biegać z rozpuszczonymi włosami, spełniać marzenia i odkrywać świat. Brzmi znajomo?

Oglądając Krudów od razu nasuwa się jedno skojarzenie - Merida w wykonaniu Pixara. Czy DreamWorks celowo chciał stworzyć dzieło opierające się na podobnych schematach jak mistrzowie gatunku? Czy jest to jedynie przypadek i zbieg okoliczności? Jedno jest jednak pewne - Merida Waleczna przewyższa Krudów nie tylko pod względem animacji (włosy głównej bohaterki), ale również fabuły i przesłania, które ze sobą niesie.

W żadnym wypadku nie oznacza to jednak, że Krudowie to film słaby - wręcz przeciwnie! Jest to bez wątpienia dobrze spędzone 100 minut seansu - bohaterowie rozśmieszają, bawią, a zarazem przypominają o życiowych prawdach - rodzinę trzeba kochać, najbliższych szanować, a i nigdy się nie poddawać w dążeniu do wymarzonego celu. Lekka opowieść skierowana nie tylko do najmłodszych widzów, ale również do dorosłych (znana już w prehistorii kłótnia pomiędzy zięciem, a teściową).

Najnowsza produkcja DreamWorksa jest kolejnym dobrym filmem, który jednak nie pozostanie w pamięci na długo. Czy aby przypadkiem nie jest to już rutyna i praca rzemieślników tworzących niemalże to samo w każdej nowej produkcji? Może warto zrobić coś nowego i świeżego?

Film oglądałem w Multikinie Pasaż Grunwaldzki


Zobacz inne materiały na MMWroclaw.pl





Woodstock 2013
Nowe testy - prawo jazdy
Koncerty we Wrocławiu
Kościoły we Wrocławiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto