Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KROTOSZYN: Wieczorynka i SOR pod lupą radnych miejskich

Marcin Szyndrowski
Arch. SP ZOZ
Dyrektor szpitala w Krotoszynie – Krzysztof Kurowski, który przedstawiał sprawozdanie z działalności szpitala za 2017 rok znalazł się w ogniu konstruktywnych pytań wielu radnych, którzy za głosem „ludu” zadawali mu często niewygodne pytania.

Część z nich dotyczyła ostatnich informacji pojawiających się w mediach i dotyczących niezadowolenia mieszkańców z usług medycznych na Wieczorynce oraz SOR. Dyrektor bardzo obszernie i skrupulatnie odniósł się do pytań radnych.

Okazuje się, że Wieczorynka, czyli doraźna pomoc noc-na i świąteczna przyjmuje pacjentów wówczas, gdy lekarze pierwszego kontaktu nie pracują (od 18.00 do 8.00 dnia następnego oraz całodobowo w niedziele i święta). Dyżurują tam lekarze posiadający różne specjalizacje: raz jest to chirurg, innego dnia internista, pediatra czy anestezjolog. Lekarz wieczorynki przyjmuje pacjenta tak jak lekarz POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej), może wykonać najbardziej potrzebne badania – jeśli jest to konieczne – i wówczas decyduje, czy w momencie udzielania porady pacjent wymaga dalszej obserwacji i leczenia na SOR-ze lub przyjęcia na oddział szpitalny, czy też leczenie można prowadzić w domu. – Wieczorynka jest miejscem, gdzie powinni zgłaszać się pacjenci z nagłymi zachorowaniami. Nie powinno być tak, żeby na wieczorynkę przychodzili pacjenci, którzy nie chcą czekać w kolejkach do swoich lekarzy rodzinnych, albo też nie mają do nich dostępu ze względu na ograniczone godziny przyjęć lekarzy POZ. Takie sytuacje się jednak zdarzają – informował Krzysztof Kurowski.

Dodaje również, że na wieczorynkę przychodzą też osoby po wypisanie recepty, którą powinien wystawić im ich lekarz rodzinny. – To on zna przecież pacjenta, ma dostęp do jego historii choroby. Lekarz w wieczorynce powinien odmówić przedłużenia recepty ponieważ nie wie z jakim pacjentem ma do czynienia, nie ma podstaw do tego, by przepisać mu dany lek – kontynuuje dyrektor.

Jeżeli zaś chodzi o Szpitalny Oddział Ratunkowy to zdaniem dyrektora, niezadowolenie pacjentów na SOR-ze może wynikać z czasu oczekiwania na badanie, co wynika z ich zakwalifikowania w systemie Triage. – Polega on na tym, że ze wstępnie przeprowadzanego wywiadu pacjent zostaje zakwalifikowany do określonej grupy chorych, która wyznacza kolejność i czas udzielania pomocy. Trzeba powiedzieć, że średni czas oczekiwania pacjenta na przyjęcie na oddziały ratunkowe w Polsce wynosi 4,5 godziny. Dotyczy to chorych, którzy nie potrzebują natychmiastowej pomocy, ich życiu bezpośrednio nic nie zagraża – mówi Krzysztof Kurowski.

W Krotoszynie pacjenci, którzy nie są zakwalifikowani do grupy pacjentów wymagających natychmiastowej interwencji, przyjmowani są znacznie szybciej niż średni czas oczekiwania w kraju. Na oddziale SOR dyżuruje jeden lekarz, który w zależności od potrzeby, do konkretnego pacjenta może wezwać na konsultację internistę, anestezjologa lub chirurga z oddziałów. Na SOR-ze pracują głównie lekarze mający specjalizację ratownictwa medycznego.

center>

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krotoszyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto