Królowie obrony w finale

W walce o triumf w NBA San Antonio Spurs spotkają się z Detroit Pistons

Zapomnijcie o finezji, szalonych kontratakach, stupunktowych wynikach – finał NBA to będzie starcie doskonałej obrony z doskonałą obroną. W Polsce kibice mogą usypiać po nocach, bo efektownych widowisk nikt się nie spodziewa.
Po tym, jak Spurs wyeliminowali najlepszy, a już na pewno najbardziej widowiskowy zespół sezonu zasadniczego – Phoenix Suns (4-1 w finale konferencji zachodniej) nadziei na efektowny finał z wielkimi bohaterami broniła ekipa Miami Heat. Shaq O'Neal (już 33 lata, ale wciąż wielki nie tylko ciałem) i Dwyane Wade (23-latek z piekła rodem) w drodze do finału konferencji wschodniej wygrali 8 pojedynków z rzędu. W rywalizacji z broniącymi tytułu Pistons prowadzili 2-1, potem 3-2, aż wreszcie o awansie zdecydować miał 7. mecz w Miami. Pistons zaczęli walkę w finale konferencji od wyjazdowej wygranej i tak też skończyli. Miami przegrało 82:88, bo w końcówce meczu gracze Heat zagrali nieodpowiedzialnie i niedojrzale (Wade w ataku i Haslem w obronie). Nie pomógł świetny występ O'Neala (27 pkt.), bo w decydujących akcjach partnerzy nie dogrywali mu piłek pod kosz. W finale Tłoki spotkają się jednak z najbardziej wszechstronną drużyną ligi. Tim Duncan i spółka potrafili zagrać ofensywnie z Suns i przerzucić ten zespół (nie zapominając o obronie), ale w rywalizacji z Detroit będą przede wszystkim stawiać na defensywę. W walce Miami z Detroit superszybki i efektowny samochód pod nazwą Heat zderzył się ze ścianą Pistons. W finale staną naprzeciw siebie dwie... ściany. Czy to może być efektowne?
Wątpliwości może być wiele. Ale czy finał NBA może być pozbawiony emocji? Bez żartów – przecież to jednak najlepsza koszykówka na świecie.

czerwcowe finały NBA
9 i 12: Spurs – Pistons
14, 16 i 19: Pistons – Spurs
21 i 23: Spurs – Pistons

• Gra się do 4 zwycięstw
- mecze 5, 6 i 7 rozegrane zostaną tylko w razie konieczności.