MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Król wiatru

Bartłomiej Czekański
Jarosław Hampel. Za grzeczny, by być mistrzem?  FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Jarosław Hampel. Za grzeczny, by być mistrzem? FOT. WOJTEK WILCZYŃSKI
Żużel Decydujące starcie Crumpa z Rickardssonem. Czy Jarosław Hampel pozostanie w Grand Prix? Żużlowiec Atlasa Wrocław, Jarosław Hampel dziś w sobotę (transmisja w Canal + o godz.

Żużel

Decydujące starcie Crumpa z Rickardssonem. Czy Jarosław Hampel pozostanie w Grand Prix?

Żużlowiec Atlasa Wrocław, Jarosław Hampel dziś w sobotę (transmisja w Canal + o godz. 19), musi zaatakować w norweskiej hali w Hamar, by utrzymać się w cyklu Grand Prix. Czy dokona tego zawodnik, który nie umie... wyprzedzać?

Wiem, że narażę się wrocławskim kibicom speedwaya, ale od razu wyjaśniam: ja też jestem fanem żużlowego talentu ubiegłorocznego mistrza świata juniorów Jarosława Hampela. Wychował się na minitorze pod Gorzowem, potem terminował w pilskiej Polonii. Teraz udanie broni barw naszego Atlasa. Jeździ świetnie technicznie, jakby był zespolony ze swym motocyklem. Ma znakomite starty, choć nie zawsze mu one wychodzą. Jest w tej chwili drugim naszym eksportowym żużlowcem po Tomaszu Gollobie. Dwa razy: w Pradze i we Wrocławiu stawał w tym roku na drugim stopniu podium turnieju Grand Prix. Ma tylko jeden problem: nie umie wyprzedzać!

Kminek nie jest dla dziewczynek
Kiedyś była taka piosenka: kminek nie jest dla dziewczynek. W Polsce prawo zakazuje kobietom jazdy na żużlu. Mówiąc dobitnie: zawodnik, który chce być mistrzem (bynajmniej nie juniorków) musi być po trosze bandytą, twardzielem. Telewizja pokazała, jak przy dojeździe do pierwszego łuku po starcie Australijczyk Crump kopał rywala. Gdy walczy się o tytuł, to przy wyjeździe z wirażu nadstawia się tylne koło przeciwnikowi i nie zostawia mu miejsca przy bandzie. Taki to sport. Zobaczcie jak bezpardonowo walczy Nicki Pedersen. Można go krytykować, ale to on w ubiegłym sezonie został championem, choć faworytem nie był. Teraz największe szanse ma właśnie Crump. Tomasz Gollob czy Szwed Tony Rickardsson też nie są niewiniątkami. Za brutalną jazdę Gollob kiedyś dostał na torze w zęby od Australijczyka Craiga Boyce'a. To również pokazała telewizja.
Podczas ostatniego finału IMŚJ we Wrocławiu, naszego Roberta Miśkowiaka w finale atakował dużo szybszy Duńczyk Bjerre. Ale Miśkowiak zajechał mu drogę przy bandzie i pokazał kto rządzi na torze, kto jest najbardziej zdeterminowany.
Myślę, że Hampel puściłby Bjerre'a. “Mały” jest inteligentnym, bardzo grzecznym młodym człowiekiem. I to widać po jego wyścigach. Pełna elegancja. Zauważyłem, że on potrafi wyprzedzać rywali tylko na pierwszym łuku, gdy motocykle się dopiero rozpędzają. Na trasie, gdy się już napędzi, tak łatwo mu nie idzie. Na ogół wyprzedza tylko wtedy, gdy jadący przed nim rywal wpadnie w dziurę, popełni jakiś rażący błąd i odjedzie na zewnątrz, jakby zapraszając: “Panie Hampel, teraz może mnie Pan wyprzedzić”. I “Mały” wtedy przedziera się do przodu. Ale gdy naprawdę ma kogoś minąć, to robi dużo wiatru z tyłu, pokazuje się prowadzącemu rywalowi to z lewej, to z prawej strony, lecz nic z tego nie wynika. “Król wiatru” - tak kiedyś nazywaliśmy takich zawodników. Podobnie u nas jeździł wielce sympatyczny mi i ambitny Rafał Haj.
A jak wyjaśniał jeden z najwaleczniejszych niegdyś spartan Henryk Jasek: - Wystarczy tylko ułamek sekundy później niż rywal zamknąć gaz na wejściu w łuk, a potem szybko odkręcić manetkę i heja do przodu!
Hampel to oczywiście większy talent niż Haj, a ponadto ratują go bardzo dobre starty. Tyle że nie zawsze mu się udają i nie jest w nich tak konsekwentny jak kiedyś np. Eric Gundersen czy choćby gwiadzeczka Sparty Wrocław z lat 80-tych Ryszard Jany.
“Mały”, podobnie jak Tomasz Gollob, nie nauczył się jeszcze skutecznie jeździć po sztucznych torach. W tym roku w trzech turniejach na takich nawierzchniach w sumie uciułał ledwie 15 punktów. A w hali w Hamar będzie właśnie sztuczny tor.
Do ósmego miejsca, które daje przepustkę do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, Hampelowi brakuje ledwie punkt. Problem w tym, iż tę ósmą pozycję zajmuje świetny Duńczyk Bjarne Pedersen, a dziewiąty jest, będący na fali, jego rodak Hans Andersen. Za plecami Hampel ma - tylko o trzy oczka - Anglika Lee Richardssona. Jest ciasno. Ściskamy kciuki. Inaczej trzeba będzie liczyć na jedną z dzikich kart w przyszłym roku, a do nich jest wielu kandydatów. Na szczęście z ósemki nie powinien już raczej wypaść Tomasz Gollob.

Nerwy kangura
Głównym pretendentem do tytułu jest nerwowy Australijczyk Jason Crump. Siedemnaście punktów przewagi nad Szwedem Tonym Rickardssonem właściwie przesądza sprawę już przed ostatnim turniejem (w Hamar). Tony mówi, że marzenia o swym szóstym złocie musi odłożyć na przyszły sezon. Tyle że Crumpa już nieraz zjadały nerwy i nawalał w najważniejszych momentach. O brąz powalczą Amerykanin Greg Hancock i Australijczyk Leigh Adams. Hancock w Internecie wyjaśnia, iż nie z własnej winy nie doleciał na mecz Unia Tarnów -Atlas i że nadal chce jeździć dla wrocławskiej drużyny. To już chyba tylko marzenie ściętej głowy.

Klasyfikacja GP 2004
przed ostatnim turniejem

1.J. Crump - 147 pkt
2.T. Rickardsson - 130
3.G. Hancock - 117
4.L. Adams - 115
5.N. Pedersen - 100
6.T. Gollob - 95
7.A. Jonsson - 84
8.B. Pedersen - 75
9.H. Andersen - 74
10.J. Hampel - 74
11. L. Richardsson - 71
15. P. Protasiewicz - 48
24. G. Walasek - 13
29. R. Dobrucki - 5
32. W. Jaguś - 4
33. K. Kasprzak - 3
35. W. Chrzanowski - 2.

Niewypał

Od przyszłego sezonu w poszczególnych turniejach GP wystąpi po 16 zawodników, którzy pościgają się systemem każdy z każdym. Potem nastąpi najbardziej niesprawiedliwa część zawodów, czyli dwa półfinały i finał, gdzie upadek czy defekt może zniweczyć wysiłek najlepszego zawodnika. Czy to nie sentyment do dawnych jednodniowych finałów, w których też się takie dramaty zdarzały?
Owszem, turnieje Grand Prix podbijają zainteresowanie speedwayem wszędzie tam gdzie się go już uprawia. Ale przecież obiecywano, iż dzięki GP żużel podbije cały świata niczym formuła 1. Bzdura, bo jeden Murzyn Lindbaeck wiosny nie czyni. Nawet taki Eurosport pokazuje retransmisje z GP z kilkutygodniowym opóźnieniem, w dzień powszedni przed południem. I żużel, niestety, wciąż pozostaje prowincjonalną dyscypliną sportu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto