- Adam potwierdził przynależność do ścisłej światowej czołówki. Mam nadzieję, że zimą będzie lata równie daleko, jak latem. A pozostali nasi kadrowicze wezmą przykład z mistrza – twierdzi trener polskiej kadry skoczków Heinz Kuttin
Liczyliśmy, że Małysz, który w kwalifikacjach był najlepszy, w konkursach głównych powalczy o zwycięstwo. Tak się jednak nie stało. W sobotę Polak był siódmy, a w niedzielę trzeci. Ale już dwa tygodnie wcześniej zapewnił sobie triumf w klasyfikacji końcowej i tak naprawdę do Japonii poleciał na wycieczkę.
W Hakubie znów wielką formę pokazał Daniel Forfang, objawienie tegorocznej Letniej Grand Prix. Norweg zaczynał karierę jako dwuboista. Dopiero mając 13 lat skoncentrował się tylko na skokach (biegał zbyt słabo). Jego wzorem był Matti Nykaenen, a później Janne Ahonen (obaj to Finowie). Dotychczas startował w Pucharze Kontynentalnym (wygrywał m.in. w Zakopanem), miał także za sobą sporadyczne występy w Pucharze Świata. Jego trenerem jest Kjetil Strandbraten, opiekun kadry B Norwegii. Wygląda jednak na to, że Forfang bedzie musiał się z nim rozstać i już na stałe przejść do drużyny A Miki Kojonkoskiego. Jedno jest pewne. Małyszowi przybył kolejny rywal.
Nic dobrego nie da się napisać o pozostałych Polakach. W sobotę tylko Wojciech Skupień skakał dwa razy. Cieniem zawodnika sprzed roku jest Mateusz Rutkowski. Ale on ma problemy z samym sobą.
Przygotowania do zimy kadra A rozpocznie od 1 października zgrupowaniem w Zakopanem. W trakcie tego obozu odbędą się mistrzostwa Polski. 9 października wieczorem na Wielkiej Krokwi, a następnego dnia na Średniej Krokwi. Następnie skoczkowie udadzą się do Predazzo i wtedy zacznie się szukanie śniegu.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?