Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kotek z odciętymi łapkami potrzebuje pomocy. Pomożecie? [AKTUALIZACJA, NOWE ZDJĘCIA]

Adrianna Szurman
Kotka otrzymała imię Miotełka. Koszty jej leczenia są duże. W załączeniu część dokumentacji medycznej. Fundacja zbiera pieniądze na leczenie malucha.
Kotka otrzymała imię Miotełka. Koszty jej leczenia są duże. W załączeniu część dokumentacji medycznej. Fundacja zbiera pieniądze na leczenie malucha. Fundacja Na Pomoc Zwierzętom
Stan zdrowia kotki, którą z odciętymi łapami znaleziono w Boguszowie Gorcach pod Wałbrzychem, poprawia się. Jak informuje Fundacja Na Pomoc Zwierzętom, która zajęła się 10-miesięczną Miotełką, kotka zaczęła jeść i ma lepsze wyniki.

Tak o koteczce pisze na swojej stronie fundacja: "Dzisiaj możemy napisać coś więcej na temat stanu zdrowia kotki Miotełki. To był bardzo ciężki tydzień, rany pooperacyjne niestety były zakażone. Zmiany opatrunków to dwa razy dziennie walka, do tego kotka nie chciała nic jeść, miała silną anemię, jednak ostatnia morfologia wykazała, że organizm się regeneruje. Kotka zaczęła jeść, dostaje antybiotyk, który został dobrany po zrobieniu wymazu z ran i antybiogramu. Rany w końcu zaczęły się goić. Przed Miotełką jeszcze długa droga. Trzymamy kciuki i prosimy o dalsze wsparcie".

Przypomnijmy, że 10-miesięczną kotkę kilka dni temu znaleźli mieszkańcy ul. Traugutta w Boguszowie-Gorcach i zaalarmowali miejscową fundację Na Pomoc Zwierzętom. Jej załoga ma spore doświadczenie w niesieniu pomocy skrzywdzonym czworonogom. Nie zawiodła i tym razem, ale potrzebuje pomocy.

- Zabraliśmy kotkę do weterynarza, by ją opatrzyć i sprawdzić, czy nie ma złamanego kręgosłupa, co mogłoby być dla niej wyrokiem... Na szczęście okazało się, że nie. Zdjęcia wykazały jednak, że ma połamaną miednicę, zdartą skórę, no i odcięte, tylne łapki - opowiada nam Joanna Sobina, szefowa fundacji.

Jak dodaje, kotka trafiła do świetnego chirurga doktora Dariusza Niedzielskiego we wrocławskiej klinice weterynaryjnej. Nadano jej imię Miotełka.

- Zdaniem lekarza, kotkę potrącił samochód. Wolno jadący, którego kierowca musiał wiedzieć, że doszło do dramatu. Gdyby jechał szybko, kotka by zginęła - zaznacza pani Joanna. Jak dodaje, to oswojone, młode zwierzę, które łasi się do człowieka i mimo ogromnego bólu, którego zapewne doświadcza, mruczy, kiedy jest głaskane.

- Teraz musimy zaczekać aż zagoi się miednica. Wtedy doktor Niedzielski powie nam, czy uda się wszczepić koteczce protezy, czy też będzie trzeba zorganizować jej wózek. Koszty są jednak ogromne. Leczenie to ok. 3500 zł (zdjęcia rentgenowskie, operacja miednicy, opatrzenie kikutów, w które wdało się zakażenie, oznaczenie krwi itd.).

Wózek to kolejny 1000 zł, protezy będą jeszcze droższe. Fundacja działa non profit i utrzymuje się z datków. Potrzebna jest Państwa pomoc. Pieniądze można wpłacać na konto Fundacja „Na Pomoc Zwierzętom” ul. 1 Maja 45/9, 58-370 Boguszów-Gorce. Nr konta : IDEA bank 58 1950 0001 2006 5234 5541 0002.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto