Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Śląsk przegrał w Prudniku

MSZ
Tomasz Hołod
Wysoko przegrana trzecia kwarta, proste straty oraz niecelne rzuty z najbliższej odległości - to wszystko zadecydowało o porażce Śląska na trudnym terenie w Prudniku przeciwko miejscowej Pogoni 72:79.

Krytyczna dla losów spotkania okazała się sytuacja z 37 minuty. Przy stanie 61:60 dla Śląska, po kolejnej już stracie zawodzącego tego dnia Artura Grygiela, gospodarze wyprowadzali szybki atak. Akcją z faulem popisał się Maciej Lepczyński, a faulujący go Adrian Mroczek-Truskowski nie tylko musiał zejść z parkietu z powodu pięciu przewinień lecz, ironicznie bijąc brawo, otrzymał również przewinienie techniczne (zaliczone ławce rezerwowej gości).

Najskuteczniejszy tego dnia wśród gospodarzy Lepczyński, oprócz dwóch punktów z gry wykorzystał zatem także dwa z trzech przysługujących mu rzutów wolnych, a Pogoń miała jeszcze piłkę z boku. Akcję zakończyła celnym trafieniem Szymona Kuci zza linii 6,75 m, co dało jej w sumie 7 oczek pozwalając wyjść na prowadzenie 67:61, którego nie oddała do samego końca.

Goniący w końcowych fragmentach meczu Śląsk nie miał już szans na zbliżenie się do gospodarzy, gdyż ci w charakterystyczny dla siebie sposób perfekcyjnie (o tablicę) wykonywali rzuty wolne. W czwartej kwarcie ich skuteczność w tym elemencie gry wyniosła 92% (12/13), a w całym spotkaniu 90,5% (19/21).

Pojedynek w wypełnionej po brzegi hali "Obuwnik" rozpoczął się dla wrocławian dobrze. Po przyjęciu pierwszego ciosu ze strony gospodarzy (2:6 oraz 5:8) do roboty wzięli się Adrian Mroczek-Truskowski oraz Mirosław Łopatka. Śląsk w końcu zaczął wykorzystywać przewagę wzrostu tego drugiego i po chwili prowadził już 17:11.

Kolejne fragmenty gry to wymiana kosz za kosz. Świetną partię w Śląsku rozgrywał zwłaszcza Mroczek-Truskowski, który do przerwy miał na swoim koncie 14 punktów, w tym osiem z rzędu zdobytych w końcówce pierwszej połowy, która zakończyła się czteropunktowych prowadzeniem gości.

Konsekwentnie grający w ataku gospodarze nie odpuszczali. Szybko doprowadzili do remisu, a nie do powstrzymania był Lepczyński. Były kolega z zespołu Artura Grygiela i Mateusza Płatka (grali razem w poprzednim sezonie w Nysie Kłodzko) zdobył w samej tylko trzeciej kwarcie 12 punktów (o 4 więcej od Śląska). Wszystkie po odważnych akcjach jeden na jednego kończonych wjazdami pod samą obręcz albo trafieniami dystansowymi, nierzadko oddawanymi z ósmego metra.

Śląsk wziął się za odrabianie strat na początku ostatniej części gry, objął nawet prowadzenie. Nie potrafił go jednak powiększyć, gdyż nie wykorzystywał dogodnych sytuacji w ataku. Kilka razy z rzędu punktów z prawej strony nie mógł zdobyć Radosław Hyży, Mirosław Łopatka za każdym razem gdy podejmował grę miał wokół siebie trzech przeciwników, Artur Grygiel całkowicie przeszedł "obok" zawodów.

Mimo ofensywnej indolencji sytuacja Śląska w końcówce wydawała się całkiem dobra. Do czasu sekwencji wydarzeń zapoczątkowanych przez faul Mroczka-Truskowskiego.

Mimo drugiej wyjazdowej porażki, koszykarze WKS Śląsk Wrocław pozostali liderami grupy B II ligi. W kolejnym starciu zmierzą się we własnej hali w derbowym pojedynku z WKK Wrocław.

Pogoń Prudnik - WKS Śląsk Wrocław 79:72 [21:21, 15:19, 20:8, 23:24]

Punkty dla Pogoni: Lepczyński 21, Chmielarz 13, M. Łakis 12, Kucia 11, T. Łakis 10, Pawłowski 8, Trytek 4

Punkty dla WKS Śląsk: Mroczek-Truskowski 20, Łopatka 18, Bluma 12, Hyży 10, Bochenkiewicz 4, M. Kowalski 3, N. Kulon 3, Grygiel 2

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto