Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Śląsk jedzie do Prudnika

MSZ
Tomasz Hołod
- Zobaczycie jak będzie w Prudniku - od samego początku sezonu przestrzega swoich kolegów Adrian Mroczek-Truskowski. Po serii meczów mniej lub bardziej wymagających, legitymujący się bilansem 7-1 koszykarze WKS Śląsk Wrocław zagrają jutro na najgorętszym terenie z możliwych - w Prudniku.

Pogoń to jeden z najbardziej doświadczonych zespołów grupy B II ligi. W tym sezonie spisuje się wyśmienicie, przede wszystkim we własnej hali, gdzie - podobnie jak wrocławianie - nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Z bilansem 6-2 zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, a na swoim koncie ma m.in. zwycięstwo nad jednym z faworytów do awansu do I ligi Stalą Ostrów Wielkopolski.

Drużyna Rafała Kalwasińskiego, choć pewnie i samodzielnie przewodzi w ligowej tabeli, a w zeszłym tygodniu pokonała dwóch przeciwników (MCKiS Jaworzno w Pucharze PZKosz oraz UMKS Piotrcovię w lidze) łącznie różnicą ponad 100 punktów, do pojedynku w Prudniku podchodzi wyjątkowo mocno skoncentrowana. Nie tylko dlatego, że odniosła już jedną niespodziewaną porażkę na wyjeździe (w V kolejce z AZS AWF Katowice), lecz również dlatego, iż zdaje sobie sprawę ze specyfiki gry na obiekcie przeciwnika.

- W poprzednim sezonie prowadziliśmy tam przez 3,5 kwarty - wspomina II trener Śląska Grzegorz Krzak, który prowadząc II-ligowy zespół w roku poprzednim, z miejscową Pogonią przegrał. - W Prudniku panują ekstremalne warunki do gry w koszykówkę - parkiet nie jest drewniany tylko gumowy, kosze są stare, a tablice bardzo "miękkie". Do tego kibice wywierają na sędziach niesłychaną presję.

Kapitan Śląska Adrian Mroczek-Truskowski, który również nie raz grał w Prudniku, tak charakteryzuje jutrzejszego rywala. - W Pogoni grają drugoligowi "wyjadacze", bardzo doświadczeni i cwani. Są ze sobą od wielu lat, świetnie się rozumieją i co najważniejsze niesłychanie mobilizują na spotkania we własnej hali. W niej czują się pewnie i potrafią wykorzystać wszystkie jej "atuty".

Jak się okazuje najpoważniejszą bronią Pogoni we własnej hali są osławione już tablice koszy. - Miejscowi rzucają o nią nie tylko z bliższych odległości, ale również np. rzuty wolne - mówi Grzegorz Krzak. W ostatnim spotkaniu przeciwko Alstom Kraków, zawodnicy Pogoni trafili we własnej hali aż 35 z 36 rzutów wolnych, co daje niesamowite 97,2% skuteczności. We wcześniejszym meczu przeciwko Stali Ostrów nie pomylili się ani razu przy 22 próbach.

- Z pewnością czekają nas bardzo ciężkie zawody. Oglądaliśmy dwa mecze Pogoni i wiemy, że nie mają zbyt skomplikowanych zagrywek. Bazują przede wszystkim na grze jeden na jednego, starają się wymuszać faule i jak najczęściej stawać na linii rzutów wolnych skąd są zabójczo skuteczni. Wiem jednak, że jeśli będziemy pomagać sobie w obronie oraz nie damy się wciągnąć w ich szalony styl gry, wyjedziemy stamtąd z dwoma punktami - tłumaczy kapitan drużyny.

Początek meczu Pogoń Prudnik - WKS Śląsk Wrocław, w sobotę 19 listopada, o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Radio Wrocław, a relację "na żywo" będzie można również śledzić na oficjalnym koncie Śląska na Facebooku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto