Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Rajković dzieli się spostrzeżeniami

Paweł Kucharski
Grzegorz Bereziuk
Z Miodragiem Rajkoviciem, trenerem Śląska Wrocław, rozmawia Paweł Kucharski

Jakie wnioski płyną z towarzyskiego turnieju w Zielonej Górze, który zakończył się Waszym zwycięstwem?
Nie wyciągałbym daleko idących konkluzji. Na dziś nadal jesteśmy zespołem na średnim poziomie TBL. W lidze jest na pewno pięć zespołów lepszych od nas - Asseco, Turów Anwil, Trefl, Czarni. My wygraliśmy z Turowem, bo nas zlekceważyli, a nie dlatego, że posiadamy lepszą drużynę. Poza tym trafiliśmy wiele razy za trzy punkty. Ja oczywiście wiem, że każdy z moich zawodników potrafi trafiać z dystansu, ale nie zawsze takimi rzutami się wygra. Poza tym, polskie zespoły są na różnym etapie przygotowań. Dopiero za kilka tygodni wszyscy będą w tym samym miejscu i przekonamy się, kto tak naprawdę ile jest wart.

Czy to oznacza, że w dalszym ciągu będziecie poszukiwać wzmocnień?
Tak, potrzebujemy jednego, a najlepiej dwóch zawodników. Nie mówię o konkretnej pozycji. Musimy mieć kogoś, kto zrobi różnicę w grze. Nasz skład nie jest zamknięty. Cały czas rozglądamy się na rynku i szukamy kandydatów. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

W trakcie meczu z Zastalem wyrzucił Pan do szatni Akselisa Vairogsa po tym, jak dostał faul techniczny. Musiał być Pan bardzo zły na niego.Akselis uderzył piłką o parkiet, bo był niezadowolony z sędziowania. I za to został przez nich ukarany. Nie wiem, czy wszyscy widzieli statystyki. W trzech meczach w Zielonej Górze odgwizdano nam około 100 fauli, a za pięć przewinień straciliśmy w sumie trzynastu graczy. Mimo to, moi zawodnicy nie mają prawa popełniać przewinień technicznych, które nas osłabiają. Byłem zły na Akselisa, dlatego kazałem mu iść do szatni.

Można już mówić o czymś takim, jak "styl gry Śląska"? Co będzie Waszą najmocniejszą stroną?
To jeszcze nie ten moment. Ciągle pracujemy nad tym. W tej chwili jesteśmy takim zespołem, który jeśli nie będzie dobrze bronił, to może przegrać z każdym w TBL. Nie stać nas na taką grę, jak reprezentacja Hiszpanii, która co rusz zdobywa ponad 100 punktów. Już powiedziałem, że jest kilka zespołów od nas lepszych. Gdyby dziś mówić o celu, jaki możemy osiągnąć, to powiem - play-offy.

Kibice we Wrocławiu przyzwyczaili się do walki o najwyższe cele. Czuje Pan w związku z tym presję?
Ja całe życie narzucam sobie presję i jestem do tego przyzwyczajony. Wiem, że kibice marzą o mistrzostwie. Ja też chcę osiągnąć jak najwięcej. Przed każdym meczem, nieważne z kim, będę oczekiwał wygranej. Nie pojadę do Włocławka czy Sopotu bez wiary w zwycięstwo. Chciałbym walczyć o mistrzostwo, ale by było to możliwe, trzeba najpierw zbudować odpowiedni budżet i skład oraz mieć znakomite warunki do przygotowań. Sukces nie rodzi się w ciągu jednej nocy. Czeka nas ciężka praca, ale ja jestem na nią gotowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto