Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Polska-Chorwacja [zdjęcia]

Redakcja
Do startu EuroBasket zostało niewiele czasu. Reprezentację polski będziemy we wrześniu oglądać we Wrocławiu. Tymczasem Polacy zagrali pierwszy mecz towarzyski i niestety przegrali w Łodzi z Chorwacją 78:82.

- Mecze z Chorwacją są dla na bardzo ważne. Dzięki nim będziemy mogli sprawdzić wszystkich zawodników, udoskonalić taktykę i budować chemię w zespole, która tworzy się tylko w meczach o stawkę. Przede wszystkim chcemy pokazać kibicom w Polsce, że mamy dobrą drużynę i możemy grać skuteczną koszykówkę - powiedział przed meczem Muli Katzurin, trener reprezentacji Polski.

Słowa naszego szkoleniowca miały odzwierciedlenie na parkiecie, gdzie Polska toczyła wyrównaną walkę z szóstą drużyną Igrzysk Olimpijskich, a atmosfera na trybunach, mimo iż nie były wypełnione w całości była znakomita.

Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 22:22. Bardzo dobrze zagrał w niej David Logan z Asseco Prokom Sopot, który zdobył 8 punktów. Warto zaznaczyć, że był to pierwszy oficjalny mecz Amerykanina w biało-czerwonych barwach, po tym jak przed dwoma tygodniami odebrał akt obywatelstwa polskiego.

W drugiej odsłonie meczu, Polacy zagrali zdecydowanie gorzej, czego efektem był wynik do przerwy (41:48). Chorwaci już na samym początku odskoczyli, prowadząc 31:25 i 34:28. Biało-czerwoni zdołali jeszcze odrobić 5 punktów, ale dwie "trójki" Popovica pozwoliły Chorwatom na siedmiopunktowe prowadzenie do przerwy.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i zaczęliśmy grać lepiej. Szkoda, że rzuty nie wpadały, ale mieliśmy kilka efektownych akcji - powiedział Marcin Gortat. Jedną z tych akcji zakończył efektownym wsadem właśnie Gortat na początku trzeciej kwarty. Po kolejnej "trójce" Szubargi nasi reprezentanci doprowadzili do remisu (48:48), a tuż przed przerwą prowadzili nawet 57:55. Chorwaci zdołali jeszcze zdobyć cztery punkty i po trzech kwartach podopieczni Katzurina przegrywali 57:59.

Ostatnie 10 minut to walka punkt na punkt. Po celnym rzucie za trzy punkty Ignierskiego objęliśmy prowadzenie 67:64, którego jednak nie udało nam się długo utrzymać. Końcowe minuty należały do szóstej ekipy Igrzysk Olimpijskich i Chorwacja wygrała ostatecznie 82:78.

- Chorwaci mają mocny skład, w którym grają gwiazdy swoich zespołów, występujących w Eurolidze. My jako młodzi staramy się walczyć z nimi, jak równy z równym. Dziś się nie udało, ale jutro mamy kolejną szansę. Mamy jeszcze kilka meczy przed mistrzostwami i na pewno będzie lepiej - skomentował spotkanie Szymon Szewczyk.


Czytaj też:

Zapraszamy!
Photo Walk po Cmentarzu Żydowskim we Wrocławiu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto