Nie narzekali na nudę
Przerwa w ligowych rozgrywkach spowodowana była występami polskiej reprezentacji w ramach eliminacji do mistrzostw Europy w 2025 roku oraz rywalizacją w Lotto 3x3 Lidze. W tych drugich zmaganiach zespół Enei Zastalu BC Zielona Góra tak, jak informowaliśmy, nie przebrnął przez swoją grupę eliminacyjną i szansy awansu do rundy finałowej poszuka w lutowym turnieju barażowym. W Lublinie zagrał m.in. Radosław Trubacz, który bardzo rzadko wychodzi na boiska w klasycznej odmianie basketu i rozgrywkach EBL.
Pierwszy zespół Zastalu rozegrał w miniony weekend sparingowe spotkanie z Kingiem Szczecin. Zielonogórzanie wygrali 91:82.
– Ten mecz wyszedł nam dobrze. Było dużo intensywności, biegania i agresywności. Wszystko to nas czeka w lidze. Pomogło nam to, bo nie wypadliśmy z rytmu meczowego – ocenił Oliver Vidin, trener Zastalu.
Ze sparingu cieszył się także jeden z koszykarzy Zastalu Sebastian Kowalczyk.
– Ten sparing był właściwie trochę jak mecz ligowy. Graliśmy na dużej intensywności i fizyczności. Fajny mecz w tym okienku. Dobrze, ze zagraliśmy, bo przećwiczyliśmy różne warianty gry w obronie. Szczecin ma agresywną defensywę, graliśmy więc pod dużą presją. Ogólnie cieszę się, że tak intensywnie pracowaliśmy w tej przerwie, do tego wyleczyliśmy kilka mikrourazów – mówił Sebastian Kowalczyk.
Gliwice „na rozkładzie”
Sparing z Kingiem Szczecin to już historia. Zielonogórzanie trenowali od poniedziałku 14 listopada w hali przy ul. Amelii, szykowali się do piątkowego, wyjazdowego meczu z Tauron GTK Gliwice. Rywal ma podobny bilans do Zastalu - trzy zwycięstwa, cztery porażki - i zajmuje 11. miejsce w tabeli. Zielonogórzanie po trzech porażkach na inaugurację, wygrał cztery spotkania i plasuje się na piątej pozycji.
– Morale w drużynie na pewno wzrosło i poszło zdecydowanie w górę. Cztery wygrane dużo nam dały. Przychodzi się do pracy z uśmiechem na twarzy – dodał Sebastian Kowalczyk.
Jeśli chodzi o gliwiczan, prym w zespole wiedzie Earl Jerrod Rowland, doświadczony, prawie 40-letni amerykański rozgrywający mający za sobą grę w Eurolidze. Do tego 23-letni skrzydłowy Mateusz Szlachetka. Na pozycji numer trzy groźny jest inny gracz ze Stanów Zjednoczonych Terrance Ferguson, mający za sobą grę w NBA. W ekipie GTK gra ponadto m.in. stary, dobry znajomy zielonogórzan Filip Put, mający za sobą jeden sezon gry w Zastalu (2020/21).
– Mają dużo wartości w drużynie, niezłych Polaków w rotacji. To na pewno doświadczona drużyna, na pewno nie można ich zlekceważyć, nie będzie łatwo o punkty. Wygrali w Spójni Stargard, dobrze grali w Sopocie. Spodziewam się trudnego spotkania – powiedział Oliver Vidin.
– To nieobliczalna drużyna. Sprawili kilka niespodzianek. Musimy się przygotować na ich szybki atak, trenujemy pod względem taktycznym i mam nadzieję, że nasze założenia zostaną zrealizowane – stwierdził Sebastian Kowalczyk. Mecz w Gliwicach rozpocznie się o godz. 18.00.
Polub nas na fb
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?