Kosztowny błąd na szóstym płotku

Rozmowa z wrocławską lekkoatletką Martą Chrust-Rożej, dwukrotną medalistką uniwersjady w Izmirze

• Podobno w finale 400 m przez płotki, w którym poprawiła Pani rekord życiowy, mogło być złoto?
– Długo prowadziłam, ale błąd techniczny na szóstym płotku sporo mnie kosztował. Pobiegłam w czasie 55,49 s, ale spodziewałam się wyniku w granicach 55,00, więc ten rekord mógł być jeszcze lepszy. Finiszowałam z przedostatniego miejsca na trzecie.

• Czy niedosyt jest aż tak duży, że nie cieszy brązowy medal zdobyty indywidualnie i srebro w sztafecie 4x400 m?
– Teraz, gdy emocje już opadły, cieszę się z obu medali. Z tego w sztafecie tym bardziej że udowodniłam trenerowi, iż warto było na mnie postawić także podczas mistrzostw świata w Helsinkach. Przecież czas sztafety z finału uniwersjady dawałby nam awans do finału MŚ. Szkoda, że trener w Finlandii nie postawił na mnie w sztafecie, choć tam była fatalna pogoda do biegania i może to determinowało start koleżanek.

• Czyli satysfakcja jest tym większa, że przekonała Pani trenera?
– Mam nadzieję, że teraz będzie stawiał na mnie. W Izmirze sztafeta nie miała rezerwowej i biegałyśmy w czwórkę wszystkie biegi od eliminacji po finał. Z Rosjankami w finale przegrałyśmy tylko o dwadzieścia cztery setne sekundy. Miałam też dużo biegów indywidualnie, więc w sumie pokazałam, że jestem dobra i silna.

• Jaki był ten sezon, bo to już chyba koniec startów?
– Cały rok był wyczerpujący, ale owocny, dlatego jestem zadowolona. Zaczęłam od startu w halowym mistrzostwach Europy w Madrycie, gdzie w sztafecie zdobyłyśmy srebro i poprawiłyśmy rekord kraju. Awans do półfinału 400 m ppł. na MŚ w Helsinkach też dał mi satysfakcję, a te medale na uniwersjadzie jeszcze większą.

Marta Chrust-Rożej
Ur. 29.09.1978 r. w Namysłowie
Klub: AZS AWF Wrocław
Hobby: kwiaty doniczkowe
Zawód: studentka AWF (w-f)
Trener: Marek Rożej
Sukcesy: wicemistrzyni uniwersjady i Europy w sztafecie 4x400 m; półfinalistka MŚ na 400 m ppł.