Zwykle to oni pierwsi pojawiają się na miejscu wypadku. Często ratują życie kierowcom od początku akcji prowadząc reanimację do przyjazdu karetki pogotowia. Mowa oczywiście o strażakach.
Na bardzo wypadkowej i wąskiej (często bez pasa awaryjnego) autostradzie A4 muszą walczyć o dojazd w korku do miejsca zdarzenia. Tak było i tym razem, w połowie września, gdy do wypadku doszło po Bolesławcem. Część kierowców zachowała się wzorowo zjeżdżając na bok i tworząc tzw."korytarz życia", czyli przejazd dla służb ratunkowych.
Ale znaleźli się i tacy, którzy poszli pooglądać wypadek, a ich samochody zostały, blokując przejazd służbom ratunkowym. Strażacy walczący o ratowanie ludzkiego życia wybiegli z wozu i ostatnie 400 metrów pokonali biegiem.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?