MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec snu

Wojciech Koerber
WROCŁAW - To już koniec snu. Trzeba się obudzić, otrzepać i jechać dalej - mówił po wczorajszej porażce Atlasa z Unią Leszno (42:48) prezes WTS-u Andrzej Rusko.

WROCŁAW

- To już koniec snu. Trzeba się obudzić, otrzepać i jechać dalej - mówił po wczorajszej porażce Atlasa z Unią Leszno (42:48) prezes WTS-u Andrzej Rusko. Wrocławianie zakończą rozgrywki na najniższym stopniu podium.

Zbyt twardy tor przygotowali wczoraj dla Unii wrocławianie. Dzięki temu „uruchomili” wśród rywali takich startowców jak Okoniewski czy Rempała, którzy na przyczepnej nawierzchni radzą sobie o wiele gorzej. Być może trener Marek Cieślak obawiał się o postawę Dadosa, któremu sił starczyło tylko na pierwszy wyścig. Później było fatalnie.
Po pięciu wyścigach wrocławianie przegrywali 14:16, ale w kolejnym taśmy dotknął Nicholls, a Dados nie poradził sobie ani z Adamsem, ani z Łukaszem Jankowskim, którego Australijczyk ubezpieczał do samej kreski. Dados nie był jednak jedyną dziurą we wrocławskim składzie. Kompromitował się wręcz Tomasz Jędrzejak, a i Krzyżaniakowi, który na piątkowym treningu stracił swój najlepszy silnik, brakowało mocy. W dziewiątym wyścigu Adamsowi zdefektowała na prowadzeniu maszyna i Australijczyk uniósł rękę do góry, zjeżdżając pod bandę. Po chwili gaz zamknął... zdezorientowany „Krzyżak”, któremu wydawało się, że wyścig jest przerwany. Gdy wyprzedził go Jędrzejak, atlasowiec zrozumiał co jest na rzeczy i pognał za kolegą, przejeżdżając obok niego na kolejnej prostej. Taki szybki był „Ogór”. Przed biegami nominowanymi gospodarze przegrywali czterema oczkami (34:38) i teoretycznie mieli jeszcze szanse na zwycięstwo. Para Dados-Jędrzejak - zgodnie z przewidywaniami - nie była jednak w stanie wyrządzić żadnej krzywdy Adamsowi i Rempale.

Złoty będzie... kask
- Do Polonii tracimy trzy punkty, do Unii dwa i naprawdę nie wiem, jak mam zmobilizować zespół przed meczem w Bydgoszczy - mówił prezes Rusko. Nie ma co ukrywać, zwycięstwo Atlasa będzie w tym układzie ogromną sensacją. Mistrzowski tytuł trafi w ręce Polonii, a jeźdźcy Atlasa muszą nacieszyć się brązem. I tylko tym, gdyż premie finansowe uciekły im sprzed nosa (były obiecane tylko za złoto lub srebro!). Do Wrocławia wróci za to - po roku - Złoty Kask, który organizuje przecież brązowy medalista DMP.

Atlas - Unia 42:48
Atlas: Nicholls 9 (0,t,3,3,3), Dados 3+1 (3,1,0,0,0), Krzyżaniak 7 (1,2,2,1,1), Jędrzejak 2 (0,0,1,-,1), Hancock 14+1 (2,3,3,3,1,2), Słaboń 6+1 (3,0,2,0,1), Jamroży; Unia: Okoniewski 6+1 (1,3,0,2,t), Rempała 7 (2,1,1,-3), Ułamek 11+2 (2,1,2,3,3), Baliński 8+1 (3,2,1,-,2), Adams 7+2 (1,2,d,2,2), Ł. Jankowski 8+1 (0,3,3,2,u), Kasprzak 1+1 (1,0).
NCD - 64,6 w III biegu Słaboń i w V Hancock. Sędziował: Andrzej Terlecki (Gdańsk). Widzów: 18 tys.

Powiedzieli:
Jacek Krzyżaniak: - Na piątkowym treningu straciłem swój najlepszy silnik i jechałem na tym, co mi pozostało. W 9. wyścigu zwolniłem, bo myślałem, że bieg jest przerwany. Adams jechał w czerwonym kombinezonie i pomyliłem go z... czerwoną chorągiewką.

Marek Cieślak: - Dados już od dawna jest w dołku i naprawdę nie wiem, co jest tego powodem. Myślę, że kłopoty sprzętowe idą w parze z przygotowaniem kondycyjnym. Pamiętajmy, że Robert ma jedno płuco i kawałek wątroby, dlatego może czuć się wyczerpany.

Rufin Sokołowski: - Przed spotkaniem matematyka mówiła, że jeśli Polonia zwycięży dwa ostatnie mecze, będzie mistrzem Polski. Liczby mówiły też, że jeśli Atlas odniesie dwa zwycięstwa, to zdobędzie złoto. My cieszymy się ze srebra. Na tym się skończy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto