Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec niespodzianek

Michał Lizak
Andres Rodriguez z BOT Turowa już w niedzielę powinien w Ostrowie świętować awans do półfinału.fot. marcin oliva soto
Andres Rodriguez z BOT Turowa już w niedzielę powinien w Ostrowie świętować awans do półfinału.fot. marcin oliva soto
Już w niedzielę możemy poznać pierwszych półfinalistów play-off koszykarzy Czarni Słupsk, co prawda, raz zdobyli Włocławek, ale mimo wszystko wydaje się, że to jednak Anwil ma wciąż więcej atutów.

Już w niedzielę możemy poznać pierwszych półfinalistów play-off koszykarzy Czarni Słupsk, co prawda, raz zdobyli Włocławek, ale mimo wszystko wydaje się, że to jednak Anwil ma wciąż więcej atutów. Pozostali faworyci nie zawodzą i w półfinałach zanosi nam się na słoweński zamach na Eugeniusza Kijewskiego. Szkoleniowiec mistrzów Polski będzie się bronił przed atakiem trzech trenerów-pretendentów ze Słowenii – Saso Filipovskiego z BOT Turowa, Andreja Urlepa z ASCO Śląska i Alesa Pipana z Anwilu

Polpharma Starogard Gdański – Prokom Trefl Sopot
• Największe zaskoczenie: Rozmiary zwycięstwa mistrza Polski w pierwszym spotkaniu. To był odmieniony Prokom, głodny gry i przede wszystkim imponujący dyspozycją. Tego nikt się nie spodziewał, pewnie z trenerem sopocian Eugeniuszem Kijewskim włącznie.

• Zdarzy się w Starogardzie: Nie będzie powtórki z Sopotu, ale też nie należy się raczej spodziewać olbrzymich emocji.
• Nasz typ: do tej pory w historii ligowych pojedynków Polpharma ani razu nie wygrała z Prokomem. Zawsze musi być ten pierwszy raz, ale... raczej jeszcze nie w tym roku. A więc 3:0.

Stal Ostrów – BOT Turów Zgorzelec
• Tak było: Dwa zdecydowanie różne spotkania – w pierwszym walka do ostatnich sekund i porażka gości na własne życzenie, w drugim – bezapelacyjny triumf zgorzelczan, którzy kontrolowali przebieg gry od pierwszej do ostatniej sekundy.

• Największe zaskoczenie: Po Stali można się było spodziewać wyrównanego, ofensywnego spotkania, w którym obie drużyny zdobywają po 90 punktów. Ale pojedynek z dogrywką – jak w pierwszym meczu – na poziomie punktów sześćdziesięciu? Czyżby Kowalczyk dokonał cudu i w tydzień – między sezonem zasadniczym a fazą play-off – nauczył zespół bronić? Raczej nie – po prostu gospodarze razili nieskutecznością.
I potwierdził to mecz numer dwa.

• Zdarzy się w Ostrowie: Nawet majsterkowanie trenera Andrzeja Kowalczyka przy obręczach, kilka dni odpoczynku dla wiekowego Mike’a Ansleya i fanatyczny doping kibiców niewiele zmienią – BOT Turów już w niedzielę powinien uporać się ze Stalą. Ekipa Saso Filipovskiego limit błędów wyczerpała już w meczu numer jeden we własnej hali – teraz pojedzie do Ostrowa, zagra swoją koszykówkę, niczym świetnie zaprogramowana maszyna.

• Nasz typ: 3:0 dla BOT Turowa.
Bo w Zgorzelcu wiedzą, jak rozprawić się ze Stalą i z zegarmistrzowską precyzją potrafią taki plan zrealizować.

Polpak Świecie – ASCO Śląsk Wrocław
• Tak było: bardzo równe mecze, z dużą ilością szalonych akcji i niewiarygodnych rzutów (czy czarnoskórzy, bliźniaczo do siebie podobni gracze Polpaku, zawsze najlepiej trafiają z trudnych pozycji?) i zaciętymi końcówkami. Graczom obu drużyn można zarzucić brak zimnej krwi, czasem zdrowego rozsądku, a nawet umiejętności, ale jedno jest pewne – wszyscy – jak jeden mąż – chcieli walczyć i dali z siebie wszystko.

• Największe zaskoczenie: wielkich niespodzianek po prostu nie było, bo dokładnie takiego obrazu tych pojedynków można się było spodziewać. W drugim meczu Polpak walczył do końca mimo braku swojego lidera – Hardinga Nany (pęknięta kość przedramienia i ręka w gipsie), a to przecież on miał być ich wielkim atutem.

• Zdarzy się w Grudziądzu: Wrocławianie w drugiej części sezonu słabiej grają na wyjazdach, gdy brakuje im wsparcia kibiców. Z drugiej strony teraz pod wielką presją będzie młody zespół Polpaku. We Wrocławiu goście ze Świecia grali na luzie – mogli zrobić wielką niespodziankę, wszyscy doceniali ich walkę i duże szanse na zwycięstwa, ale niczego nie musieli. Teraz poczują presję, bo stoją już pod ścianą. W takiej sytuacji najlepiej spisują się weterani i gracze doświadczeni. A takich w Polpaku po prostu brakuje.

• Nasz typ: góra 4 mecze, a więc 3:0 lub 3:1 dla wrocławian.

Czarni Słupsk – Anwil Włocławek
• Największe zaskoczenie: Po pierwsze – Czarni w dużo węższym składzie świetnie wytrzymali mecz z dwoma dogrywkami. Po drugie – okazało się, że doskonały występ ofensywny Hilla (35 punktów) wcale nie musi oznaczać zwycięstwa Anwilu. Wreszcie, jak to możliwe, że Anwil – z takimi strzelbami jak Andrzej Pluta czy Goran Jagodnik – trafia w ciągu 45 minut jedną trójkę?
• Zdarzy się w Słupsku: Kluczowy będzie pojedynek numer trzy (relacja w TV 4, niedziela, godz. 15). Jeśli gospodarze wytrzymają olbrzymią presję i wygrają – będzie pięć meczów i spotkanie we Włocławku (bo nie wierzę w dwa zwycięstwa Czarnych w rywalizacji dzień po dniu). Jeśli wygra Anwil – wszystko może zakończyć się już w poniedziałek.
• Nasz typ: mimo wszystko wciąż 3:1 dla Anwilu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto