Koniec Kasperczaka

W poniedziałek wielkie zmiany w Wiśle Kraków. Nowym trenerem Werner Liczka?

- To hańba! - tak ponoć Bogusław Cupiał, właściciel Wisły Kraków, zareagował na porażkę Białej Gwiazdy w Tbilisi. Te słowa oznaczają jedno. Trzęsienie ziemi w Wiśle Kraków

Przypomnijmy, że mistrzowie Polski w fatalnym stylu przegrali z Dynamem w Tbilisi 1:2. Wisła zaczęła dopiero walczyć od 66 min, kiedy już przegrywała 0:2, a na boisku miała tylko 10 zawodników. Czerwoną kartkę zobaczył Marcin Baszczyński, który wybił ręką piłkę zmierzającą do siatki.
Tuż po ostatnim gwizdku sędziego zarząd klubu z ul. Reymonta: Tadeusz Czerwiński (prezes) oraz Zdzisław Kapka i Bogdan Basałaj (wiceprezesi) podał się do dymisji.

Prezesi dali sygnał
- Zrobiliśmy to pierwsi, bo poczuwamy się do odpowiedzialności. Teraz kolej na innych - powiedział prezes Czerwiński, wyraźnie sugerując, że ze stanowiska powinien ustąpić także Henryk Kasperczak.
Kluczowe decyzje mają być podjęte w poniedziałek. W Krakowie spekuluje się, że do końca tej rundy zespół poprowadziłby Janusz Kowalik, dotychczasowy asystent Kasperczaka lub Franciszek Smuda, który nie tak dawno stracił pracę na Cyprze. A od grudnia mistrzami kraju zająłby się, na dłużej, czeski szkoleniowiec Werner Liczka, na którego Cupiał poluje już od dawna.

Starzy odejdą
Cupiał, który wyłożył ogromne miliony na budowę zespołu mającego coś znaczyć w Europie zamierza zmienić teraz strategię budowy nowej Wisły. Wolną rękę w poszukiwaniu sobie klubu poza granicami otrzymała już trójka: Marcin Baszczyński, Mirosław Szymkowiak i Maciej Żurawski. Niestety, bogate klubu o nich na razie się nie biją.
Zamiast drogich w utrzymaniu graczy (sam tylko Żuraw kasuje rocznie około 1 mln zł!), Cupiał ściągnąłby pod Wawel piłkarzy perspektywicznych, jak choćby Łukasz Madej czy Michał Goliński. Ostatnio coraz głośniej mówi się o przeprowadzce Sebastiana Mili. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

Heniek za Pawła
Być może Kasperczak nie będzie musiał wracać do Francji, gdzie mieszka. Jeżeli w październikowych meczach eliminacyjnych reprezentacja Janasa nie wygra z Austrią i Walią, wówczas Michał Listkiewicz może sięgnąć po byłego pewnie wtedy szkoleniowca Wisły.

PS. W rozegranym w czwartek wieczorem meczu Legia przegrała 1:3 z Austrią Wiedeń i także odpadła z Pucharu UEFA. Jedynym naszym przedstawicielem w fazie grupowej będzie Amica Wronki (losowanie we wtorek).