Mysląc o grze piłkarzy Śląska, w rundzie wiosennej nasunęła mi się pewna analogia do mitologii greckiej.
Do meczu z Kmitą, twierdza Wrocław niczym Troja pozostowała niezdobyta przez bardzo długi okres czasu (niecałe 1,5 roku).
Przysłowiowym koniem trojańskim okazał się nowy bramkarz naszej drużyny Andrzej Olszewski. Jego 2 fatalne interwencje w meczach z Kmitą i Zniczem miały spory wpływ na wynik tych spotkań.
Dopiero teraz widać jak wiele dla Śląska znaczył Radosław Janukiewicz, który nie tylko nie puszczał głupich bramek, ale wielekrotnie ratował zespół w beznadziejnych sytuacjach. Według mnie trener Tarasiewicz powinien w następnym meczu postawić na młodego Wojciecha Kaczmarka, który pokazał się juz z dobrej strony w zeszłym sezonie (mecz z Polonią). Oczywiście fatalne wyniki Śląska nie są tylko i wyłącznie spowodowane beznadziejną postawą bramkarza. Indolencja strzelecka wrocławian woła o pomstę do nieba. Gdzies zagubił się najlepszy strzelec jesienią Przemysław Łudziński, inni również rażą nieskutecznoscią.
Wydaje się, że mecz z Łomżą jest ostatnia szansą dla trenera Tarasiewicza. Nasi przeciwnicy na wiosne zdobyli 1 pkt, gorszym dorobkiem moze "pochwalić" się tylko Śląsk.
Jest to więc znakomita okazja do przerwania w końcu fatalnej passy. Jeżeli wrocławianie chcą zapewnić sobie miejsce w ekstraklasie w sportowej walce to musza nareszcie zacząć wygrywać, bo po ostatniej kolecje spadli już na 6 miejsce w tabeli.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?