Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komu radość, komu łzy - Dziesięć tysięcy dolnośląskich maturzystów oblało

Anna Gabińska, Jerzy Wójcik (JK, TAM, KW, JAŚ)
Lidka, absolwentka VIII LO we Wrocławiu, jedną nogą już była na Akademii Wychowania Fizycznego. Pierwsze testy poszły jej dobrze. Wczoraj okazało się jednak, że musi zmienić swoje plany. Nie zdała matury

Zabrakło mi tylko dwóch punktów z polskiego – dziewczyna pokazuje palcem na świadectwo. – Sama na siebie jestem zła. Mogłam się trochę bardziej postarać. O AWF-ie w tym roku mogę zapomnieć. Jak tylko dojdę do siebie, rozejrzę się za pracą – dodaje.

We wszystkich dolnośląskich ogólniakach w sumie taki problem miał jeden na dziesięciu absolwentów. Gorzej jednak wypadli uczniowie liceów profilowanych (zdała połowa) i techników (z maturą poradziło sobie tylko 60 proc.) Najsłabsi okazali się maturzyści z liceów uzupełniających. Uczyli się w nich ci, którzy chcieli zrobić maturę po zawodówce. Ponad 70 na 100 nie dało rady jednak zdobyć z części podstawowej egzaminu wymaganych 30 proc. punktów. To oni zaniżyli średnią całego województwa, bo w tym roku po raz pierwszy pisali maturę, a poszło im fatalnie.

Myśleli, że bedzie prościej
– O wyniku egzaminu na Dolnym Śląsku zadecydowały dwa czynniki – tłumaczy Wojciech Małecki, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu. – Aż 22 proc. wszystkich szkół ponadgimnazjalnych to licea profilowane. W Małopolsce, gdzie matury wypadły w tym roku najlepiej, jest ich o 10 proc. mniej. Poza tym w dolnośląskich liceach profilowanych i uzupełniających mieliśmy wyniki słabsze niż w kraju.

Najlepiej maturzystom poszło z wiedzy o społeczeństwie, najsłabiej – z biologii.

– Nastawialiśmy się na coś prostszego – wyjaśnia Radek Tomaszewski z XVII LO przy ul. Tęczowej. Zdał biologię, ale swoim wynikiem nie jest zachwycony. – Na fakultetach tłukliśmy genetykę, a na maturze nie było nic o kwasach rybonukleinowych. To nie tylko nasza wina, ale też nauczycieli. Mogli z nami przerobić wszystkie działy, a nie to, co im się wydawało, że jest najważniejsze.

W Zespole Szkół nr 5 w Wałbrzychu najgorzej wypadli absolwenci techników. Na ponad 30 zdających, udało się zaledwie 16 osobom.

– Nie załamuję się – twierdzi Adam, któremu noga powinęła się na polskim. Nie chce podawać nazwiska. – Zamierzałem wyjechać na studia do Wrocławia. Teraz musze zmienić plany. Cóż, poczekam na poprawkę i zobaczę, co dalej. Przecież wielu wybitnych ludzi też nie zdało matury – pociesza się.
W innym nastroju odbierał świadectwo Jacek Bochenek z II LO w Wałbrzychu.

– Zdałem na 96 proc. część podstawową z matmy i na 88 proc. rozszerzoną – chwali się. – Raczej nie będę miał problemu, aby dostać się na informatykę na Uniwersytecie Wrocławskim.

W I LO w Legnicy w ubiegłym roku zdali wszyscy. Ale w tym jest inaczej.

Zgubiła go komórka
– Tym razem nie zaliczyło czterech uczniów, ale za to już po wstępnych obliczeniach widać, że średnie wyniki będą lepsze – mówi Halina Tamioła, dyrektor ogólniaka.

Również cztery osoby nie zdały w V LO. – Szkoda mi szczególnie jednego chłopaka – mówi dyrektor Edward Dobosz. – Nie wyłączył komórki i pech chciał, że zadzwoniła podczas egzaminu. Komisja musiała przerwać mu egzamin, bo jest to traktowane na równi ze ściąganiem – tłumaczy.

Debiutują taką maturą
Jedną ze szczęśliwych maturzystek jest Magdalena Chłaburda. – Zaliczyłam angielski na 93 proc. – cieszy się. – Z taką maturą może dostanę się do Torunia na ochronę dóbr kultury – planuje.

Najsłabszy wynik odnotowało podczas pierwszych nowych matur VII LO. Wtedy zdało tam 55,4 proc. W tym roku – zaliczyło 46,6 proc. To najniższy wynik w Legnicy. – Trafiają do nas często uczniowie z problemami osobistymi, a te przekładają się na wyniki – tłumaczy dyrektorka Bożena Stadler.

Najsłabiej egzamin w Jeleniej Górze napisali uczniowie w Zespole Szkół Licealnych i Zawodowych. Maturę zaliczyło tam tylko 63 proc.

– Być może wynika to z tego, że debiutujemy z maturą w tej formie w liceum uzupełniającym – mówi Janina Ofman, kadrowa ze szkoły. W ogólniakach za to poszło świetnie. W liceum im. Norwida matury nie zdała tylko jedna osoba, a w ogólniaku im. Żeromskiego było tylko dwóch pechowców. Jak osiągnąć taki wynik?

– Nauczyciele pracują na pełnych obrotach – wyjaśnia dyrektor szkoły Jadwiga Dąbrowska. – Prowadzimy bezpłatnie fakultety z przedmiotów zdawanych na maturze. I maksymalnie ograniczamy wolne dni naszej młodzieży, aby efektywnie wykorzystać czas.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto