Wydaje się, że stanowisko kombatantów jest odpowiedzią na ostatnie doniesienia z Rosji, w których próbowano usprawiedliwić agresję Związku Radzieckiego na Polskę.
W oświadczeniu czytamy: - W dniu 1 września mija 70 lat, gdy militarnie osamotniona Polska stanęła w obliczu agresji ze strony dwu totalitaryzmów: niemieckiego i sowieckiego, choć ten ostatni dołączył się do swego brunatnego sojusznika dopiero 17 września (...) - pisze Jerzy Woźniak, przewodniczący rady kombatanckiej.
- Upływ czasu i topniejące szeregi świadków nie powinny wieść ani do historycznej amnezji, ani fałszowania historycznej prawdy. W Europie wojnę rozpętały hitlerowskie Niemcy wespół z sowiecką Rosją, toteż faktu tego ze zbiorowej pamięci narodów Europy wymazać się nie da - pisze Jerzy Woźniak, przewodniczący rady kombatanckiej.
- Polska była pierwszym krajem, który czynnie agresji ze strony ówczesnych totalitaryzmów się przeciwstawił, dlatego też my, kombatanci II wojny światowej, kombatanci zniewolonych krajów mamy moralne prawo, by domagać się szacunku dla prawdy, zaś rządzący, występując z naszego mandatu, powinni domagać się tak od sojuszników, jak i przyjaciół, by prawda ta była podawana narodom wolnego świata - dodaje.
O zdanie w tej sprawie zapytaliśmy prof. Włodzimierza Suleję, dyrektora wrocławskiego oddziału IPN, który podpisał się pod oświadczeniem. - Nie ma w tym nic dziwnego. Jest ono związane z różnymi interpretacjami II wojny światowej. Stąd ludzie, którzy w tych wydarzeniach uczestniczyli chcieli wyrazić swoje stanowisko - objaśnia Suleja.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?