Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejki w dziekanatach

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Kolejka w dziekanacie to jedna z wielu zmarnowanych godzin życia, przynajmniej w mniemaniu studenta. Może warto podejść do problemu inaczej?

Wraz z początkiem października do miasta przybywają studenci. Wrocław określa się zresztą mianem ośrodka akademickiego.

Kolejki do dziekanatu stanowią teraz największy problem studentów. Stres, wszystko w biegu i konieczność pamiętania o niezbędnych dokumentach spędza sen z powiek reprezentantom społeczności akademickiej.

Miłe panie z dziekanatu?

O paniach z dziekanatu krążą już legendy. Wielu twierdzi, że są miłe tylko przed załatwieniem danej sprawy. Jednakże w praktyce to stereotyp. Wszystko zależy od sytuacji, na jaką się natrafi, co nie zmienia faktu, że czekać trzeba długo.

Zapytaliśmy studentów wyższych uczelni, czy mają na to cierpliwość.

- To jest straszne. Stoisz i nie wiesz, czy zdążysz przed 14.00 czy zamkną ci drzwi przed nosem - mówi Kasia z UWr.

- To zakrawa o szaleństwo, ponad 100 osób w kolejce, stoję już 4,5 godziny i nie wiem kiedy dostanę się do środka - martwi się Grzesiek z Politechniki Wrocławskiej.

Nie przejmują się

Nie wszyscy przejmują się początkiem roku akademickiego. Niektórzy przyjęli inną taktykę.

- Są kolejki? Nie miałam jeszcze przyjemności tam być - śmieje się Ania z Uwr.

- Moja koleżanka mnie uprzedziła, że są kolejki. Nie martwię się na zapas - mówi Justyna z UWr.

Studentom życzymy powodzenia w nauce oraz krótszych kolejek do dziekanatu!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto