Kolegium Karkonoskie AZS gotowe do rundy rewanżowej

Nasze koszykarki, występujące w ekstraklasie żeńskiego basketu, zajmują siódme miejsce w tabeli z przewagą trzech punktów nad przedostatnią Polfą Pabianice. Z tej klasy rozgrywkowej odpadną jednak dwie drużyny. Jedną z nich mogą być jeleniogórzanki

Może się tak stać, bo KK AZS ma zbyt szczupły skład, a rozgrywki, łącznie z play-off, potrwają do końca maja bieżącego roku. Siłą napędową zespołu są Amerykanki: Jocelyn Penn (rzucająca rozgrywająca), Sabrina Scott i Keila Beachem (skrzydłowe). Gdy są w dobrej formie, stanowią doskonale zgrany tercet. Jednak wystarczy niedyspozycja jednej z nich, a zdarzają się takie wpadki, jak z Novą Trading w Toruniu (65:80) czy z ŁKS-em w Łodzi (61:91).
Ponadto, podstawowe zawodniczki jeleniogórskiego zespołu: Małgorzata Myćka (skrzydłowa), Dorota Wójcik (podkoszowa) oraz Natalia Małaszewska i Magdalena Gawrońska (rozgrywające) miały okresy dobrej i słabszej gry. Natomiast Dorota Arodź (rozgrywająca) i Agnieszka Kret (skrzydłowa i podkoszowa) są w zasadzie jedynymi rezerwowymi zawodniczkami. Wynika z tego, że KK AZS ma tylko dziewięć zawodniczek, które przydają się do gry w ekstraklasie. A to za mało, by w tak szczupłym składzie wytrzymać z dobrą formą do końca sezonu i uchronić się przed spadkiem.
To spowodowało, że zarząd KK AZS sprowadził do Jeleniej Góry 21-letnią Edytę Błaszczak (175 cm, rzucająca rozgrywająca, dobrze radząca sobie w obronie). Już trenuje z jeleniogórskim zespołem przygotowującym się (z Amerykankami od 3 stycznia) do ciężkiego meczu, jaki KK AZS rozegra w najbliższą sobotę z Dudą Tęczą w Lesznie. Rywalki, choć zajmują niską pozycję w tabeli, ostatnie dwa mecze wygrały (u siebie) z ŁKS Łódź 60:59 i AZS Poznań 70:61. Na pewno będą chciały się zrewanżować za wysoką przegraną z KK AZS w Jeleniej Górze 43:61. •