MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kokosowe interesy na ziemi

Agata Grzelińska Marcin Rybak
Fot. Paweł Relikowski Jeden z dyrektorów dolnośląskiego oddziału rolnej agencji - Stanisław S. - trafił do aresztu już dwa lata temu
Fot. Paweł Relikowski Jeden z dyrektorów dolnośląskiego oddziału rolnej agencji - Stanisław S. - trafił do aresztu już dwa lata temu
Transakcje badają policja i służby specjalne. Bilans tych prac to setki śledztw i milionowe straty Teren w Lubinie sprzedała legnicka sekcja Agencji, podlegająca Oddziałowi Terenowemu we Wrocławiu.

Transakcje badają policja i służby specjalne. Bilans tych prac to setki śledztw i milionowe straty
Teren w Lubinie sprzedała legnicka sekcja Agencji, podlegająca Oddziałowi Terenowemu we Wrocławiu. Kiedy o transakcję zapytaliśmy dyrektora Janusza Abramowicza, załamał tylko ręce.
- Ja mam tu kilkadziesiąt różnych śledztw na głowie - skwitował Abramowicz.
Kiedy jednak zajrzał w dokumenty, nie krył oburzenia. Zapowiedział kontrolę i dyscyplinarne konsekwencje wobec winnych zaniedbań.
Ministerstwo rolnictwa nie chce się o sprawie wypowiadać, dopóki trwa śledztwo.
- Minister Marek Sawicki przygląda się pracy Agencji. Dopiero po zakończeniu tej kontroli będą wnioski co do tego, jaki będzie dalszy los Agencji Nieruchomości Rolnych - mówi Małgorzata Książek, rzeczniczka resortu rolnictwa. - Dla ministra jest najważniejsze, by grunty rolne Skarbu Państwa przeszły jak najszybciej w ręce rodzinnych gospodarstw rolnych.
Legnicka prokuratura na razie nie postawiła nikomu zarzutów, bo czeka na wyniki kolejnych ekspertyz. Z jej ustaleń wynika, że przetarg na ten grunt ogłoszono w czerwcu 2002 r. Działający na zlecenie Agencji rzeczoznawca Józef Posiłek orzekł, że jest wart 315 tys. zł. Do przetargu stanął tylko Marian Urbaniak i kupił teren, wykładając zaledwie 5 tys. zł więcej.
I pewnie nikt już nie wracałby do tej sprawy, gdyby nie proces cywilny przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Pewien przedsiębiorca chciał stanąć do licytacji na działkę w Lubinie, ale nie zdążył, bo bank zwlekał z przyznaniem kredytu. Teraz domaga się od banku odszkodowania.
Rok temu sąd nakazał wycenić grunt w Lubinie. Okazało się, że w 2002 r. był wart nie 315 tys. zł, lecz 2,4 mln zł. Zdaniem biegłego, pod koniec 2006 r. jego wartość sięgnęła 8,3 mln zł. Po otrzymaniu ekspertyzy, sąd zawiadomił prokuraturę.
Rzeczoznawca Józef Posiłek nie chce komentować tej sprawy.
- Na tamte czasy taka była cena - ucina Posiłek. - Gdyby cena rzeczywiście była atrakcyjna, więcej byłoby chętnych.
Grażyna Dziamska była wówczas kierowniczką legnickiej sekcji Agencji.
- Trudno, żebyśmy kwestionowali wycenę rzeczoznawcy. Nie mieliśmy do tego podstaw. Nasza komisja, która sprawdzała wyceny, nie miała żadnych zastrzeżeń - twierdzi Dziamska.
A biznesmen Marian Urbaniak dziwi się. - To znaczy, że dostałem tę działkę za darmo? Pierwszy raz coś takiego mi się udało. A mówiąc poważnie: takie wtedy były ceny - podkreśla.
Dodaje, że nie wie, czy grunt został już odrolniony. Twierdzi, że nie ma na razie pomysłu, co na nim wybuduje.
My sprawdziliśmy, że już w momencie sprzedaży grunt przeznaczony był w miejskich planach pod budownictwo mieszkaniowe. A dziś Marian Urbaniak mógłby na nim postawić nawet hipermarket.
Na koncie Agencji jest wiele takich transakcji. Od dziesięciu lat policjanci, funkcjonariusze ABW i prokuratorzy bez przerwy tropią przekręty w jej wrocławskim oddziale.
Trwają sądowe procesy, w tym jeden bardzo głośny, dotyczący terenu w podwrocławskich Kobierzycach. Dziś stoi tam centrum handlowe z hipermarketem. W 1999 r. był to grunt rolny. Za jego sprzedaż Skarb Państwa dostał 21 mln zł. Po kilku miesiącach jego wartość wzrosła dwukrotnie.
Media opisywały też przypadek podwrocławskiej nieruchomości, przeznaczonej rzekomo na hodowlę cięląt, którego nabywca już nazajutrz po traksakcji uzyskał zgodę na wybudowanie osiedla mieszkaniowego.
Opinię publiczną zbulwersowała także sprawa luksusowych mieszkań, urządzonych za publiczne pieniądze w budynku dawnego przedszkola, a które za grosze kupili wysoko postawieni urzędnicy.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto