Kłodzko pod wodą, we Wrocławiu alarm powodziowy

Kotlina Kłodzka walczy z powodzią. Centrum miasta znalazło się pod wodą. Akcja ratunkowa trwała przez całą noc, na szczęście woda już opada.

- Odra cały czas mieści się w swoim korycie. Niepokoi nas tylko zmieniająca się prognoza pogody. Padać może nawet do wtorku - środy - mówi wojewoda dolnośląski, Rafał Jurkowlaniec.

Jak sprawa wygląda we Wrocławiu?

- Cały czas monitorujemy sytuację. Nastąpiły zrzuty wody ze zbiornika w Nysie, dlatego w nocy poziom Odry na pewno się podniesie. Prawdopodobnie i tak będzie mniejszy o co najmniej dwa metry niż podczas powodzi w 1997 roku - tłumaczy Jerzy Weraksa, główny specjalista od spraw ochrony przeciwpowodziowej w Urzędzie Miejskim Wrocławia. - Sytuacja jest jednak dynamiczna. W tej chwili stany ostrzegawcze na Odrze są przekroczone mniej więcej o pół metra.

Wrocławianie z niepokojem obserwują rzekę. Fala powodziowa na Odrze jest spłaszczona i w niedzielę dotrze do Wrocławia. Specjaliści i wojewoda przekonują, że nie powinna być zagrożeniem dla miasta.

Sytuacja w regionie

Gwałtowne opady spowodowały, że w sobotę rano stany alarmowe przekroczone zostały na rzekach: Bystrzyca, Biała Lądecka i Nysa Kłodzka.

W powiecie ząbkowickim ogłoszono alarm powodziowy, zagrożony jest dom pomocy społecznej w Bardzie, który znajduje się tuż przy rzece. Być może będzie konieczna ewakuacja.

W regionie cały czas przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze na rzekach. Sytuacja w najbliższym czasie się nie poprawi, bo synoptycy zapowiadają dalsze opady. Wojsko wysyła ciężki sprzęt do usuwania zatorów na rzekach.

Ostrzeżenie meteorologiczne:

- Lokalnie obserwowane silne burze i przewiduje się ich dalsze występowanie, po południu i wieczorem z opadami gradu - informuje synoptyk Piotr Mańczak.

Prognozowana suma opadów od 5 do 20 mm, lokalnie od 40 do 50 mm. Wiatr w porywach od 60 do 70 km/h.

Czytaj też:

• Szkody po ulewach i deszczach we Wrocławiu

A tak wyglądała sytuacja w Kłodzku: