MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Klątwa Łukaszenki

Ireneusz Maciaś
Wielki przegrany – Ole Einar Bjoerndalen „Umarł król, nowego nie ma” – tak włoska prasa ocenia wydarzenia na biathlonowych trasach igrzysk.

Wielki przegrany – Ole Einar Bjoerndalen

„Umarł król, nowego nie ma” – tak włoska prasa ocenia wydarzenia na biathlonowych trasach igrzysk. A wielkim przegranym jest Ole Einar Bjoerndalen

Norweg 27 stycznia skończył 32 lata. – To dla mnie raczej ostatnie igrzyska. Dlatego chciałbym dokonać czegoś wielkiego – deklarował. To coś wielkiego – jak określał – szybko zostało sprecyzowane jako pięć złotych medali.
Król biathlonu, bo tak się o nim mówi, miał powody, by składać takie deklaracje. Cztery lata temu w Salt Lake City wygrał wszystkie cztery konkurencje biathlonowe. Jedyną porażkę poniósł na trasie biegu narciarskiego na 30 km. Bo w tej konkurencji także chciał sprawdzić swoje siły. Prasa norweska piała z zachwytu. Ale nic dziwnego, bo miała przecież powody.
Bjoerndalen już przed amerykańskimi igrzyskami miał jedno olimpijskie złoto. W Nagano (1998) wygrał sprint na 10 km. Zawody, które przeszły do historii, ale z innego powodu. Rozgrywano je bowiem dwa razy. Najpierw przerwano z powodu mgły. Ta decyzja rozwścieczyła szczególnie Aleksandra Łukaszenkę. Prezydent Białorusi uznał ją za wielki międzynarodowy spisek, którego celem było pozbawienie mistrzostwa Aleksandra Popowa. W powtórce najlepszy był jednak Bjoerndalen.
W Turynie obawiali się go wszyscy. W biegu na 20 km zajął drugie miejsce. Zawiodło go strzeleckie oko. Sprint na 10 km zupełnie mu nie wyszedł. W rywalizacji pościgowej rzucił na szalę wszystko. Tym razem jednak na finiszu o centymetry lepszy był Francuz Vincent Defrasne. Klątwa Łukaszenki?
We wtorek humor znów mu się nie poprawił. W sztafecie, wraz z kolegami, zajął piąte miejsce. Ostatnią szansę ma jeszcze w sobotę w biegu masowym.
– Nie tak wyobrażałem sobie te igrzyska. Może ich koniec będzie dla mnie radośniejszy? – pyta retorycznie norweski gwiazdor, który na co dzień mieszka – razem ze swoją narzeczoną, też biathlonistką Natalie Santer – w Obertillach w austriackim Tyrolu. Jeżeli tak się stanie, będzie to i tak pyrrusowe zwycięstwo. •

Oni też musieli się obejść smakiem
Bode Miller (USA, narciarstwo alpejskie), Jakub Janda (Czechy, skoki), Janne Ahonen (Finlandia, skoki), Ushi Disl (Niemcy, biathlon), Olga Pylewa (Rosja, biathlon), Raphael Poiree (Francja, biathlon), Justyna Kowalczyk (Polska, biegi), Paulina Ligocka (Polska, snowboard), reprezentacja USA kobiet w hokeju na lodzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto