Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim są ludzie, którzy przejęli władzę w Polskiej Miedzi?

Piotr Kanikowski
Wystarczył miesiąc, by Prawo i Sprawiedliwość wymieniło niemal wszystkich dyrektorów i prezesów w KGHM-ie. Wbrew deklaracjom liderów partii kolor legitymacji miał znaczenie.

Wystarczył miesiąc, by Prawo i Sprawiedliwość wymieniło niemal wszystkich dyrektorów i prezesów w KGHM-ie. Wbrew deklaracjom liderów partii kolor legitymacji miał znaczenie. Kandydatów dyskwalifikowało nawet podejrzenie o lewicowość

Ludzie z Biura Zarządu opowiadają, że pierwszą rzeczą, o jaką poprosił Krzysztof Skóra po mianowaniu go w lutym na p.o. prezesa KGHM-u, nie były sprawozdania finansowe spółki, ale akta osobowe pracowników. Jednak zgodnie z zadeklarowaną na początku dewizą „ewolucja zamiast rewolucji”, zmiany kadrowe wprowadzał stopniowo, w kilku etapach. W ciągu sześciu tygodni wymienionych zostało ponad 60 osób na prestiżowych, wysoko płatnych stanowiskach: w dyrekcjach kopalń i hut, w centrali holdingu, w zarządach spółek oraz radach nadzorczych. Jaki klucz stosowano przy ich obsadzie?

Starzy nowi
Najwyraźniejszy trend to wielki powrót ludzi prezesa Mariana Krzemińskiego, który rządził Polską Miedzią za AWS-u, w latach 1999-2001, i do dziś wspólnie z Markiem Sypkiem tłumaczy się przed sądem z zarzutów o niegospodarność. W nowym zarządzie znalazło się aż trzech wiceprezesów z tamtego okresu: Ireneusz Reszczyński, Marek Fusiński i Mirosław Biliński. Zgodnie odcinają się jednak od kontrowersyjnych decyzji, na przykład w sprawie inwestowania pieniędzy z miedzi w Telewizję Familijną.
– Śpimy spokojnie – zapewnia Ireneusz Reszczyński.
Zdeklarowanym entuzjastą Telewizji Familijnej był na pewno Janusz Cendrowski, który za Krzemińskiego prezesował spółce KGHM Metale. Jego nominacja na dyrektora generalnego departamentu ds. nadzoru właścicielskiego i relacji inwestorskich była pierwszą personalną decyzją Krzysztofa Skóry (nie licząc zatrudnienia osobistego kierowcy). Dyrektorem naczelnym Biura Zarządu KGHM-u został Leszek Lechowski, prawa ręka byłego prezesa Mariana Krzemińskiego.
W niezmienionym składzie do Energetyki powrócił AWS-owski zarząd, odwołany cztery lata temu przez lewicę.
– To ludzie odpowiedzialni za doprowadzenie tej firmy do granic zapaści – surowo ocenia kompetencje Wojciecha Swakonia, Bogdana Szczudlika i Henryka Radzimowskiego poseł SLD Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, największego w KGHM-ie.
Wojciech Swakoń, prezes Energetyki, to działacz Solidarności i brat byłego posła AWS-u Jacka Swakonia. Powrócił po czteroletniej hibernacji na mało znaczących stanowiskach poza Polską Miedzią.
Trend odwrotny to zwolnienia bezpartyjnych fachowców, którzy przez ostatnie cztery lata „kolaborowali” z lewicą, zajmując kluczowe stanowiska w holdingu. Za takich uchodzą Marek Cypko (odwołany dyrektor generalny ds. górnictwa) i Zbigniew Bryja (odwołany dyrektor ds. inwestycji i rozwoju). Tego pierwszego zastąpił Stanisław Lembas, emerytowany dyrektor ZG Rudna z czasów AWS-u, który od trzech lat miał ograniczoną styczność ze zmianami w górnictwie.

Dyrektor z partii
Typowo polityczną nominacją jest powołanie Krzysztofa Ślufcika, szefa PiS-u w Legnicy, na dyrektora pracowniczego Huty Miedzi Legnica. Od 15 lat nie było tu takiego stanowiska. Utworzono je specjalnie dla Ślufcika, który kadrowe szlify zdobywał pracując w administracji transportu sanitarnego.
W KGHM-ie znalazło zatrudnienie więcej osób będących członkami bądź sympatykami PiS-u. W radzie nadzorczej holdingu zasiada Czesław Cichoń, członek PiS-u z Głogowa. Partyjną legitymację ma ekonomistka Ewa Szymańska, nowa dyrektor ds. finansowych legnickiej huty. Razem z Krzysztofem Skórą startowała z listy PiS-u w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Andrzej Koliński – były starosta głogowski i szef klubu radnych prawicy – zajął fotel dyrektora ds. pracowniczych Huty Miedzi Głogów. Z kręgu legnickiej prawicy skupionej wokół byłego prezesa KGHM-u Ryszarda Jaśkowskiego wywodzi się Bohdan Pecuszok, od niedawna członek zarządu KGHM Metale DSI. Podobnie jak Andrzej Potycz, nowy przewodniczący rady nadzorczej Pol-Miedź-Transu.
Perfekcyjnym instynktem wykazał się legniczanin Leon Łukaszewicz, który w styczniu zrezygnował z przywództwa w lokalnym prawicowym ugrupowaniu Forum Samorządowe, by zostać szeregowym członkiem PiS-u. Już w marcu zaprocentowało to nominacją na wiceprezesa spółki KGHM Metraco.
Krzysztof Skóra jest katolikiem i byłym samorządowcem. Do KGHM-u ściąga więc samorządowców i katolików, takich np. jak Ludwikę Duszeńko-Klancko, liderkę legnickiej Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, która ostatnio pracowała jako sekretarz gminy Miłkowice. Znają się jeszcze ze wspólnej pracy w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, gdzie pod koniec lat 90. Skóra był wiceprezesem, a Ludwika Duszeńko-Klancko przewodniczącą rady nadzorczej.
Józef Czyczerski, sekretarz rady nadzorczej KGHM-u, chwali dobór kadr. Nazywa je dumnie „pierwszą
ligą”.
– Ja się nawet z tym zgadzam, ale poziom ich pierwszej ligi sięga naszych trampkarzy – dogryza Ryszard Zbrzyzny.

Wymiatanie pajęczyny?
Do tej pory KGHM był na wskroś lewicowy, a pozycja Zbrzyznego w regionie porównywalna z władzą udzielnego księcia. PiS energicznie przystąpił do wymiatania z kątów czerwonej pajęczyny, która bujnie zalęgła się tu w czasie 4 lat rządów SLD. A premier Kazimierz Marcinkiewicz chętnie powtarza w wywiadach, że przy obsadzie stanowisk w spółkach Skarbu Państwa liczą się kompetencje, a nie partyjne legitymacje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto