WROCŁAW - Nie będę już udzielał wymijajacych odpowiedzi. Tak, walczymy o awans do ekstraklasy! - powiedział po meczu z Arką Gdynia trener Górnika Polkowice Mirosław Dragan. Jego podopieczni wygrali 1:0 i powrócili na pozycję wicelidera.
Polkowiczanie pokonali bezpośredniego rywala w walce o awans. W spotkaniu z Arką nie zabrakło walki, determinacji, widowiskowych akcji, kartek, ale i... piłkarskich ”szachów”. Już w 4 min. dobrą okazję zmarnował Maciej Soboń. Potem dwukrotnie minimalnie niecelnie główkował Tomasz Moskal. Goście nastawieni byli na zmasowaną defensywę.
Na błotnistym boisku,w strugach, na przemian deszczu i sniegu, kiepsko czuł się Jacek Kacprzak, który na dodatek doznał kontuzji przywodziciela i w przerwie zastąpił go Henryk Cackowski.
W drugiej połowie, w 61minucie golkiper Górnika Jacek Banaszyński znakomicie obronił strzał Rafała Murawskiego, a w 78 po kontrze Michała Smarzyńskiego, Maciej Kaczorowski przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Potem było groźnie już tylko pod bramką Arki. Najpierw kolejną szansę zmarnował Gorząd, ale w 85 minucie ręką w polu karnym zagrał Krzysztof Rusinek i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem okazał się Salamoński i tym strzałem zapewnił Górnikowi wygraną. - To był wyrównany, ciężki mecz. Uczulałem zawodników, że Arka to groźny zespół, ale nie chciałem w jakiś sposób paraliżować graczy mówieniem o stawce spotkania itp. Mogliśmy losy pojedynku rozstrzygnąć w pierwszej połowie. Gorząd potrafi stwarzać sytuacje, ale nie potrafi zdobywać goli. Gdyby umiał to pewnie nie grałby w Górniku lecz w 1 lidze... - powiedział po meczu Mirosław Dragan.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?