Zbyt mało pieniędzy na inwestycje i remonty dla Kiełczowa mogą być przyczyną rozpadu największej w powiecie wrocławskim i jednej z najbogatszych gmin w Polce. Długołęka w obecnej formie może niedługo zniknąć z mapy. Na razie to tylko pomysł, jednak o tym, czy zmienią się granice gminy, mieszkańcy Kiełczowa chcą zdecydować w referednum. Najpierw jednak radna Anna Chmielewska (która pierwsza publicznie powiedziała o pomyśle podziału gminy) przygotuje dane liczbowe i wyliczenia, które później przedstawi mieszkańcom. Chodzi o to, żeby sprawdzić, czy nowa gmina, która miałaby skupiać od 15 do 20 wsi (z 41 należących teraz do gminy Długołęka), poradziłaby sobie finansowo.
Co na to gmina Długołęka? - Na razie nie wpłynął do nas formalny wniosek w sprawie referendum, więc trudno się ustosunkować do pomysłu - twierdzi Dariusz Jedynak, wicewójt gminy Długołęka. - Z Kiełczowa nie dostajemy więcej wniosków i pytań niż z innych miejscowości. Naszym zdaniem gmina w obecnej wielkości rozwija się sprawnie i nie ma sensu tego zmieniać. Jeśli mieszkańcy zbiorą odpowiednią liczbę podpisów i w referendum zdecydują o podziale, oczywiście to uszanujemy - dodaje.
Więcej o sprawie pisze gazetawroclawska.pl
Zobacz także:
Przy ulicach Kościuszki i Pułaskiego we Wrocławiu powstaną dwa domy
Przez ciężarówki na Strachocińskiej jest niebezpiecznie
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?