LUBIN/WROCŁAW KGHM nie odzyska 44 milionów złotych zapłaconych - zdaniem władz holdingu niesłusznie – urzędowi skarbowemu. Chodzi o podatki za lata 1996 – 1997.
Polska Miedź w przededniu prywatyzacji jeszcze jako jednoosobowa spółka skarbu państwa zobowiązana została przez właściciela do utworzenia rezerw na likwidację kopalń w latach 2015 – 2037. Trafność tej decyzji potwierdzili niezależni audytorzy sprawdzający finanse spółki firmy: Artur Andersen i Deloitte & Touche. KGHM zobligowany był jednocześnie do odprowadzania15 proc. rocznego zysku do państwowej kasy. Ponieważ z powodu utworzonych rezerw zysk był mniejszy, mniejsza była również wysokość odprowadzonego podatku. To zakwestionował fiskus, a jego decyzję utrzymał w mocy Naczelny Sąd Administracyjny.
- Zaskoczyła nas ta decyzja. Ostatnio w NSA wygrywaliśmy prawie 100 proc. spraw podatkowych – mówi Renata Łuczyńska, rzecznik prasowy KGHM.
- Mamy 180 dni na odwołanie się od tej decyzji. Na razie czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. 1 stycznia 2004 ma powstać druga instancja NSA. Prawdopodobnie tam złożymy odwołanie – dodaje.
Gdyby KGHM wygrał tę sprawę, mógłby odzyskać - wraz z odsetkami - ok. 100 milionów złotych. Biorąc pod uwagę fakt, że tegoroczny zysk planowany jest na poziomie 154 milionów, byłby to niebagatelny zastrzyk gotówki.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?