"Nikt nie woła" przenosi nas do miasteczka na poniemieckich terenach tuż po II wojnie światowej. Przyjeżdżają do niego repatrianci i ludzie, którzy chcą uciec przed swoją przeszłością. Młody Bożek (Henryk Boukołowski) należy do tej drugiej grupy. Szuka miejsca w nowej rzeczywistości, jednocześnie starając się zatrzeć za sobą ślady. Ze wschodu przyjeżdża również Lucyna (Zofia Marcinkowska). Mimo przeciwności losu, postanawiają ułożyć sobie razem życie. Czy im się to uda? "Nikt nie woła", pokazywane w Polsce w bardzo ograniczonym zakresie, porównywane było z dziełami Roberta Bressona i Michelangela Antonioniego.
Tym filmem zamanifestowałem, że jestem wolny. Poszedłem na całość - mówi o filmie Kazimierz Kutz. - I choć doznałem wielkiego poniżenia, nie żałuję. Musiałem powiedzieć: jestem taki właśnie i robię to, czego nikt inny nie robił. To było moje artystyczne być albo nie być. Więcej historii zza kulis poznamy już jutro podczas spotkania z reżyserem, którego prowadzącym będzie Adam Kruk, dziennikarz i krytyk filmowy odpowiedzialny za program Polish Cinema for Beginners.
Pokaz „Nikt nie woła” odbędzie się 26 listopada w Kinie Nowe Horyzonty o godzinie 19:00. Bilety nabyć można przed seansami w kasach kina i na stronie KinoNH.pl.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?