Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kawałek Czech w Katowicach. W Hospodzie są knedle i czeskie kino

WN
Arkadiusz Ławrywianiec
Hospoda powstała z miłości do Czech: knedli z gulaszem, absurdalnego humoru i innego podejścia do życia.

Jestem czechofilem i kocham wszystko co czeskie - mówi Dariusz Zalega, który od lat współpracuję z towarzystwem polsko - czeskim i promuję kulturę czeską na Śląsku. W Rebel Garden w Chorzowie organizuje wystawy, koncerty czeskich muzyków i festiwal polsko - czeski, jest nawet inicjatorem wycieczek po czeskich browarach, małych, prowincjonalnych. - Bo tam, na tej czeskiej prowincji, najlepiej widać Czechy - wyjaśnia.

- Czechy, to z jednej strony ten spokój, inne podejście do życia, takie slow. Tam nie czuje się presji czasu, wyścigu szczurów. Z drugiej strony to ten humor, absurdalny, ale nawet jak się z kogoś śmieje, to z sympatią do tego człowieka - dodaje Zalega. Teraz zamarzył sobie, żeby zaszczepić nam jeszcze więcej czeskiej kultury, tym razem w towarzystwie czeskiej gastronomii. Tak powstała Hospoda.

Zacznijmy konkretnie, czyli od piwa. Są trzy rodzaje lanego, w tym Pilsner, marka wiodąca, plus Czarny Kozel, z którym większość Polaków kojarzy Czechy, a także lany Radegast (w lokalu jest rzeźba Radegasta, jedyna taka w Polsce) i produkty Jelinka: śliwowice, gruszkówki, absynty, rumy. W kuchni prym wiodą knedliki z gulaszem: do wyboru segedyńskim albo wołowym, sery w zalewie octowej, a także zwykłe, słone, do piwa. Jest, bo musi być, zupa czosnkowa, na zimę najlepsza. Będą też knedle na słodko i smażeny syr z hranolkami, jak tylko właściciele znajdą ser odpowiednio tłusty.

Do kawy zjemy czeski miodownik, tradycyjne, słodkie ciasto. Sale w lokalu mają swoje nazwy. Jest Ostrawska, w której mieści się palarnia, bo Ostrawa kiedyś kojarzyła się z dymami z kominów i Królestwo Wołoskie, sala dedykowana Wołoszczyźnie Morawskiej, skąd pochodzą najsłynniejsza, czeska śliwowica i piwo Radegast. Na ścianach, a jakże, Jarek Nohavica.

Hospoda w Katowicach, to nie tylko zwykły bar, ale miejsce, gdzie będzie się promowało polsko - czeską współpracę. W drugiej połowie listopada ruszy cykl starych, czeskich komedii z lat 60 - tych i 70 - tych: "Adela jeszcze nie jadła kolacji" czy "Jak utopić doktora Mraczka". - Szykuje się też cykl mini koncertów, tak czeskich jak i polskich muzyków z Zaolzia, bo do współpracy chcemy ściągnąć środowiska polonijne, mało znane i trochę u nas niedocenione.

Z kolei dzięki współpracy z Czeskim Centrum Kultury w Warszawie i organizacją Czech Tourism liczymy na możliwość promocji Śląska po tamtej stronie Olzy - dodaje Zalega. A pierwszego grudnia wyruszy kolejna wycieczka śladami małych, czeskich browarów.

- W czeskich hospodach jest klimat bliskości, braterskości, od razu nawiązuje się kontakt - mówi Zalega. Chce, żeby tak samo było w Hospodzie w Katowicach. Hospoda mieści się przy ul. Gliwickiej 6/1. Jest otwarta codziennie, od godz. 12 do 24

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto