MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kara na do widzenia - Górnik stracił punkt w ostatnich sekundach

(im)
Sławomir Pach w sobotę starał się jak mógł, ale nie udało mu się poprowadzić Górnika do zwycięstwa nad Ruchem.
Fot. Wojtek Wilczyñski
Sławomir Pach w sobotę starał się jak mógł, ale nie udało mu się poprowadzić Górnika do zwycięstwa nad Ruchem. Fot. Wojtek Wilczyñski
Dochodziła 90 minuta meczu. Z wolnego z prawej strony zacentrował Sławomir Pach. Do główki wyskoczył Marcin Jeziorny. Kibice krzyknęli – gol. Ale po chwili okazało się, że stoper miejscowych minimalnie chybił.

Dochodziła 90 minuta meczu. Z wolnego z prawej strony zacentrował Sławomir Pach. Do główki wyskoczył Marcin Jeziorny. Kibice krzyknęli – gol. Ale po chwili okazało się, że stoper miejscowych minimalnie chybił. W chwilę później gra przeniosła się pod pole karne Górnika. I wtedy arbiter dopatrzył się nieprzepisowego zagrania obrońcy miejscowych. Maciej Pulkowski przymierzył dokładnie, a Jakub Szmatuła spokojnie śledził lot piłki. Zaczął interweniować, kiedy było już za późno. Na ławce rezerwowych Ruchu wybuchł szał radości, podobnie jak w sektorze zajmowanym przez kibiców tej drużyny. Jeden z fanów tak nieszczęśliwie upadł, że potrzebna była pomoc lekarska.
– Gapiostwo i chyba błąd bramkarza zadecydowały o porażce. Przegraliśmy ważny pojedynek, ale nie składamy broni. Jeszcze kilka spotkań przed nami, chociaż szkoda, bo zwycięstwo dawało nam komfortową, bezpieczną przewagę nad strefą barażową – ocenił pojedynek Mirosław Dragan, trener Górnika.

Górnik Polkowice 0 (0)
Ruch Chorzów 1 (0)
Bramki: Pulkowski (90+2).
Żółte kartki: Górski - Makuch, Grzyb.
Sędziował: Grzegorz Dubiel (Kraków). Widzów: 600.
Górnik: Szmatuła - Huebscher, Januszewski, Jeziorny, Kocot - Żmudziński, Górski, Pach - Gancarczyk (40 Węgier), Witkowski (88 Kaźmierczak), Murdza (78 Konopka).
Ruch: Paśnik - Myszor, Balul, Klaczka, Makuch - Grzyb, Baran, Pulkowski, Ćwielong - Śrutwa, Mikulenas (78 Łudziński).

JAK PADŁA BRAMKA
0:1 – Pulkowski otrzymał piłkę zagraną z wolnego i bez namysłu uderzył z około 30 metrów. Piłka długo leciała w powietrzu. W ostatniej chwili próbował interweniować Szmatuła, ale tak niefortunnie, że znalazła się w siatce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto