Dochodziła 90 minuta meczu. Z wolnego z prawej strony zacentrował Sławomir Pach. Do główki wyskoczył Marcin Jeziorny. Kibice krzyknęli – gol. Ale po chwili okazało się, że stoper miejscowych minimalnie chybił. W chwilę później gra przeniosła się pod pole karne Górnika. I wtedy arbiter dopatrzył się nieprzepisowego zagrania obrońcy miejscowych. Maciej Pulkowski przymierzył dokładnie, a Jakub Szmatuła spokojnie śledził lot piłki. Zaczął interweniować, kiedy było już za późno. Na ławce rezerwowych Ruchu wybuchł szał radości, podobnie jak w sektorze zajmowanym przez kibiców tej drużyny. Jeden z fanów tak nieszczęśliwie upadł, że potrzebna była pomoc lekarska.
– Gapiostwo i chyba błąd bramkarza zadecydowały o porażce. Przegraliśmy ważny pojedynek, ale nie składamy broni. Jeszcze kilka spotkań przed nami, chociaż szkoda, bo zwycięstwo dawało nam komfortową, bezpieczną przewagę nad strefą barażową – ocenił pojedynek Mirosław Dragan, trener Górnika.
Górnik Polkowice 0 (0)
Ruch Chorzów 1 (0)
Bramki: Pulkowski (90+2).
Żółte kartki: Górski - Makuch, Grzyb.
Sędziował: Grzegorz Dubiel (Kraków). Widzów: 600.
Górnik: Szmatuła - Huebscher, Januszewski, Jeziorny, Kocot - Żmudziński, Górski, Pach - Gancarczyk (40 Węgier), Witkowski (88 Kaźmierczak), Murdza (78 Konopka).
Ruch: Paśnik - Myszor, Balul, Klaczka, Makuch - Grzyb, Baran, Pulkowski, Ćwielong - Śrutwa, Mikulenas (78 Łudziński).
JAK PADŁA BRAMKA
0:1 – Pulkowski otrzymał piłkę zagraną z wolnego i bez namysłu uderzył z około 30 metrów. Piłka długo leciała w powietrzu. W ostatniej chwili próbował interweniować Szmatuła, ale tak niefortunnie, że znalazła się w siatce.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?