KALISZ - Pobił, bo się zdenerwował

Sąd skazał 18-letniego kaliszanina na 12 lat więzienia. Chłopak niemal na śmierć skatował przypadkowego przechodnia
Na dwanaście lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Kaliszu 18-letniego Artura G., który był oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Rok temu chłopak skopał człowieka, a później skakał mu po głowie. Wszystko dlatego, że nie dostał od niego papierosa. Do zdarzenia doszło późnym wieczorem na ulicy Ogrodowej w Kaliszu. Artur G. z kolegami pił wódkę w bramie jednej z kamienic. Gdy wyszli na ulicę, natknął sił na nich 46-letni Marek Z. Poszkodowany przeżył, bo przypadkowa osoba zaalarmowała pogotowie. Lekarze stwierdzili u Marka Z. złamania nosa, szczęki żuchwy oraz stłuczenia mózgu i pnia mózgu. Skatowany mężczyzna przez wiele miesięcy był przykuty do łóżka. Do dzisiaj ma kłopoty z mową i ma zaburzenia świadomości.
W trakcie procesu Artur G. nie przyznawał się do winy. Twierdził, że sprawcą był bliżej nieznany mu kolega. On tylko kilka razy uderzył ofiarę. Dopiero podczas ostatniej rozprawy niespodziewanie przyznał się do winy.
– Zaczepiłem tego człowieka, on się coś odezwał, a ja się zdenerwowałem – mówił Artur G. patrząc na swoją zapłakaną matkę, która pojawiła się w sądzie. – Uderzyłem go, a on zaczął się bronić. Zdenerwowałem się. Byłem pod wpływem alkoholu i narkotyków. Nie przypuszczałem, że mogę zrobić taką krzywdę.
Więcej w dzisiejszym papierowym wydaniu [

](http://prasa24.pl)