To oczywiste, że we Wrocławiu są mniejszości narodowe. Wszak jesteśmy miastem otwartym. Te mniejszości porozumiały się i zorganizowały festiwal Kalejdoskop Kultur.
Finał muzyczny tego festiwalu miał miejsce w sobotę na wyspie Słodowej. Do wieczora trwały występy zespołów folklorystycznych, a wieczorem mogliśmy poszaleć przy serbskiej muzyce i kozackim rocku.
Najpierw wystąpili Neozbiljni pesimisti - to grający żywiołową muzykę panowie zróżnicowani wiekiem i tuszą. Dali czadu. Na początku publika nieśmiało podrygiwała na krzesełkach by po kilku minutach dać się ponieść. Dziewczyny szalały, faceci dostojnie podrygiwali.
Tak rozgrzani czekaliśmy na kozackiego rocka. Ich występ był cięższy, muzyka mniej wyrazista i bardzo głośna. W tym samym czasie w Rynku popisywali się muzyką, jadłem i winem Węgrzy. Na zakończenie wieczoru grała wiodąca formacja węgierskiej muzyki elektronicznej Žagar. I grała świetnie, a do tego Tokaj i wieprzowina w papryce - ach życie!
Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie galerii:
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?