Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kaczyński to tchórz, kłamca, nieudacznik". Kto tak protestował we Wrocławiu?

Redakcja
Protest "Las dla wszystkich!"
Protest "Las dla wszystkich!" Kinga Czernichowska, Polska Press
"Dość zawłaszczania państwa przez PiS", "Żyj i daj żyć innym", "Uwaga! Polowanie", "Kaczyński to tchórz, kłamca, nieudacznik" - takie hasła pojawiły się na banerach i transparentach pod pręgierzem na Rynku we Wrocławiu.

Przedstawiciele fundacji Viva!, ekolodzy, miłośnicy zwierząt i osoby, które są za ochroną środowiska i natury protestowali dzisiaj przeciwko przyznawaniu myśliwym większych uprawnień przez rząd.

- Jest to protest przeciwko nowelizacji kilku ustaw, objętych zbiorową nazwą "lex Ardanowski" (od nazwiska Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa - przyp. red.). Jest to nowelizacja wymierzona w ludzi, którzy sprzeciwiają się zabijaniu dzikich zwierząt. Najbardziej bulwersujące nas punkty to zakaz przebywania w lesie w dowolnym miejscu i czasie, ograniczenie prawa własności osób, które sprzeciwiają się polowaniom na swoim terenie oraz zezwolenie na używanie tłumików w czasie tzw. odstrzałów sanitarnych - mówi Dariusz Turowski z Wrocławskiego Ruchu Antyłowieckiego.

Ten ostatni punkt, jak twierdzą uczestnicy protestu, niesie ze sobą również zagrożenie życia ludzi, którzy wybierają się na przykład do lasu na grzyby. Nie usłyszawszy strzałów, nie zdążą się oddalić, a myśliwi mogą ich nieumyślnie zastrzelić.

- Protestujemy przeciwko temu, co uważamy za element gry wyborczej obecnego obozu władzy. Najwyraźniej chcą pozyskać jak najwięcej głosów rolników i zupełnie niepotrzebnie chcą ich też skłócić z mieszkańcami miast. Rządzący udają, że prowadzą skuteczną walkę z ASF-em poprzez zwiększanie uprawnień myśliwych - dodaje Turowski.

- Pisaliśmy do premiera, co trzeba zrobić, żeby zwalczanie ASF było skuteczne. List został podpisany przez 1100 pracowników naukowych. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. To, co zawiera ustawa, to dokładnie coś przeciwnego niż to, co proponowaliśmy. Dziki chorują na ASF, ale nie przenoszą wirusa do chlewu. Należałoby położyć nacisk na przestrzeganie higieny, na bioasekurację. Inna rzecz, którą powinno się robić, to zbieranie padłych dzików leśnych. Tego się nie robi, a wirus się rozprzestrzenia. Prostą metodą do roznoszenia wirusa są również polowania wielkoobszarowe - mówi prof. Tomasz Wesołowski, zoolog z Pracowni Biologii Lasu na Uniwersytecie Wrocławskim.

W proteście uczestniczyło kilkadziesiąt osób. - Przyglądam się od kilku lat temu, jak ustawodawstwo polskie traktuje lasy i ogromną spuściznę terenów, jaką mamy w Polsce. W porównaniu do prawa europejskiego nie chronimy tych terenów, a je degradujemy. Każda decyzja, która przybliża nas do 15 stycznia, to potwierdza. Nasza obecność tutaj, jako aktywistów, jest teraz niezbędna. Jesteśmy zdecydowanie przeciwko takiej formie opresji wobec zwierząt i natury - mówi Marzena Niezgoda, która wzięła udział w manifestacji.

- Mamy nadzieję, że nasz protest pokaże, że jest całkiem sporo ludzi, sprzeciwiających się zabijaniu dzikich zwierząt - puentuje Turowski.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto