Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Juwenalia 2010: Noc Grilli na Wittigowie [wideo]

Michał Potocki
Michał Potocki
Skoki do basenu, pokaz żonglerki ogniem, czołg i zapach smażonej kiełbasy - tak wyglądało grillowanie na "tekach".

Na Wittigowie było w tym roku mniej studentów, ale bawili się jak zwykle dobrze. 12 maja pojawiło się przed "tekami" mniej grilli niż zazwyczaj, bo pogoda nie sprzyjała zabawie pod chmurką.

- Przyszedłem tu dlatego, że tak nakazuje tradycja, którą należy kultywować. We Wrocławiu jestem drugi raz, u siebie w Kielcach chodzę na juwenalia co roku - mówi Michał, student pierwszego roku informatyki na studiach uzupełniających PWr. - Jestem bardzo mile zaskoczony tym, co się tutaj dzieje. Pogoda nie dopisuje, ale myślę że niektórzy "żołnierze hardcore'u", wytrwają do końca. - dodaje.

Podczas imprezy studentom przygrywała muzyka na żywo. Po godz. 22 na boisku do koszykówki miedzy akademikami zaprezentowany został pokaz żonglerki łańcuchami z płonącymi kulami. Na pagórku nad boiskiem górował czołg wykonany z ponad czterech tysięcy puszek po piwie. Między T-17 a T-18 znajdowała się scena i parasole, pod którymi nie brakowało dymu, śmiechu i alkoholu. Inni studenci "przytulali się" ze swoimi grillami do ścian akademików i pod daszki, a ci bardziej odważni rozłożyli się pod drzewami.

- Jestem tu pierwszy raz, bo dopiero zacząłem studia - mówi Paweł, student pierwszego roku Studium Kształcenia Podstawowego na PWr. - Nie dałem się pogodzie. Mam dużo znajomych, którzy nie chcieli przyjść, bo padał deszcz. Dla mnie ważniejsze jest dobre jedzenie niż to, że trochę zmoknę. Jem dziś boczuś i kiełbaskę. Na grillowaniu się znam, bo od kiedy pamiętam, mój ojciec zabierał mnie na grilla i teraz odpalę go w każdych warunkach - wyjaśnia.

Nie zabrakło też studenckich rozrywek. Imprezowicze ścigali się w kontenerach na śmieci, a za budynkiem T-17 ustawiony został basen, do którego wskakiwali w ubraniu lub tylko w bieliźnie.

- Dla mnie grillowanie na "tekach" jest częścią juwenaliów tak samo jak pochód - mówi Dominika Majta. - Lubię ten klimat imprezy. Mam tu dużo znajomych i dobrze się bawię. Widać, że jest o wiele mniej ludzi niż ostatnio, ale to pewnie przez pogodę. Uważam, że prawdziwy wrocławski student powinien w czasie juwenaliów odwiedzić Wittigowo - komentuje.

Juwenalia 2010 [serwis specjalny]

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto