Jeszcze nie teraz

Legia mistrzem Polski. Zagłębie pokonało Groclin, ale wciąż nie jest pewne gry w Pucharze UEFA

– Liczę, że chłopców stać jeszcze na ostatni zryw. Bo Europa jest już blisko Lubina – mówił Franciszek Smuda, trener Zagłębia

Przedostatnia kolejka przyniosła najważniejsze chyba rozstrzygnięcie. Mistrzem Polski została Legia. Z ekstraklasą żegna się zaś Polonia. Krok w kierunku europejskich pucharów zrobili lubinianie, ale trzecie miejsce mogą dopiero świętować w Krakowie.

Smutek i radość
Już w 3 min Piotr Piechniak sfaulował w polu karnym Łukasza Piszczka. Do jedenastki podszedł Andrzej Szczypkowski. Strzelił najgorzej, jak mógł, czyli w środek bramki. Sebastian Przyrowski nie miał problemów ze złapaniem piłki.
W 6 min goście mieli już tylko dziesięciu graczy na boisku. Mate Lacić złapał ręką wychodzącego na czystą pozycję Iwańskiego. Arbiter nie miał wątpliwości i wyrzucił obrońcę Groclinu z boiska. Wydawało się, że lubinianom będzie się grało znacznie łatwiej. Jednak w 24 minucie siły były już wyrównane. Piszczek, po zdobyciu gola, w geście radości naciągnął koszulkę na głowę, za co otrzymał drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę.

Realia i nadzieje
Drugie trafienie dla Zagłębia pozbawiło złudzeń Groclin, choć trzeba przyznać, że przyjezdni stworzyli kilka okazji, ale tego dnia skuteczność nie była ich mocną stroną.
– Mam nadzieję, że w sobotę postawimy kropkę nad „i” – mówił filar pomocy Zagłębia Maciej Iwański. Sytuacja jest klarowna. Remis w konfrontacji z Cracovią da lubinianom trzecie miejsce.
– Remis Amiki w Bełchatowie też jest dla nas korzystny – słusznie zauważył Franciszek Smuda. Szkoleniowiec w sobotę poda do publicznej wiadomości, gdzie będzie pracował w nowym sezonie. – Ja jestem już zdecydowany – podkreślał na konferencji prasowej Franz. Chyba więc Poznań... •

ZAGŁĘBIE LUBIN 2 (1)
GROCLIN GRODZISK 0 (0)
Bramka: Piszczek (23), Iwański (65). Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Żółte kartki: Stasiak, Piszczek. Czerwone: Piszczek – Lacić.
ZAGŁĘBIE: Liberda – Mierzejewski, Arboleda, Stasiak, Felipe (46 Cap) – Łobodziński, Szczypkowski, Jackiewicz, Iwański (79 Bartczak), Piszczek – Chałbiński (85 Ibrahim).
GROCLIN: Przyrowski – Piechniak, Sablik, Lacić, Lasocki – Zając (70 Kazimierowski), Kozioł, Sokołowski, Lato (60 Radzewicz) – Ślusarski (14 Pawlak), Sikora.

JAK PADŁY BRAMKI
1:0 – Iwański dośrodkował z rzutu rożnego, a celną główką popisał się Piszczek.
2:0 – Łobodziński podał do wchodzącego w pole karne Chałbińskiego, ten dośrodkował prawie z linii końcowej, a Iwański z dwóch metrów wpakował piłkę do siatki.