Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze 100 lat temu na Odrze tętniło życie. Teraz próbuje się je przywrócić

Magdalena Kozioł
Zatoka Gondoli przy ul. Purkyniego. To jest coś. Przystań z wypożyczalnią kajaków oraz łodzi pokazuje, że nad Odrą może tętnić życie.  fot. Janusz Wójtowicz
Zatoka Gondoli przy ul. Purkyniego. To jest coś. Przystań z wypożyczalnią kajaków oraz łodzi pokazuje, że nad Odrą może tętnić życie. fot. Janusz Wójtowicz
Nie potrafimy korzystać z sąsiedztwa Odry. Zapomnieliśmy o rekreacji i turystyce. Raczej drzemie w nas strach przed wodą. A nawet wstręt. Przed brudną rzeką uciekamy nad morze albo na Mazury Tego lata ...

Nie potrafimy korzystać z sąsiedztwa Odry. Zapomnieliśmy o rekreacji i turystyce. Raczej drzemie w nas strach przed wodą. A nawet wstręt. Przed brudną rzeką uciekamy nad morze albo na Mazury

Tego lata wrocławianie mogli nacieszyć się Odrą. Umożliwił im to urząd miasta i Stowarzyszenie „Drzwi do Europy”, które wybudowało Zatokę Gondoli przy ul. Purkyniego. To było coś. Przystań z wypożyczalnią kajaków oraz łodzi pokazuje, że nad Odrą może istnieć życie.
Potwierdza to Wojciech Nowak ze Stowarzyszenia „Drzwi Europy”. Przez II wojną światową w sezonie letnim ówcześni mieszczanie przenosili się nad Odrę, a w miejscu, gdzie dziś powstała zatoka, Niemcy wypożyczali sprzęt pływający.
Wypożyczalnia w Zatoce Gondoli, która będzie otwarta od 1 kwietnia do 30 października, jest pierwszym obiektem tego typu w ramach współtworzonej przez Biuro Sportu, Turystyki i Rekreacji Urzędu Miejskiego sieci wypożyczalni na tzw. Szlaku Gondoli.

Nie taka ona straszna
Na razie Odra jest nudna. Tak naprawdę przypomniano sobie o niej 10 lat temu, przy okazji powodzi. Rzeka okazała się bardzo niebezpieczna i nikt nie kojarzył jej ze spokojem i rekreacją. Ale XIX i XX wiek udowodniył, że w pobliżu rzeki dało się żyć i w pełni korzystać z jej uroków. Nikt nie wątpił, że Wrocław obok Szczecina i Bydgoszczy miał najlepsze warunki do uprawiania sportów wodnych. Dowodem na to były kluby wioślarskie. Pierwszy powstał tu w 1876 r., a potem nastąpił ich wysyp. Wrocław dorobił się nawet sławnego klubu Wratislavia. Ten sport był wtedy tak popularny, że podczas zawodów rozgrywanych cyklicznie na brzegach Odry kibicowały tłumy mieszkańców miasta.
To wszystko był efekt polityki państwa. W latach 1740-1873 r., kiedy nad Odrą dominowały Prusy, zaczęła się budowa jednolitej administracji rzeczno-żeglugowej. Pojawiła się pierwsza kompleksowa regulacja rzeki, która została zapisana w protokole bogumińskim w lipcu 1819 r. Państwo wyszło z założenia, że lepiej będzie przejąć grunty nadodrzańskie od prywatnych właścicieli i zaczęło regulację rzeki. Budowano wały, przekopy i skrócono długość Odry o 160 km.
To zmieniło żeglugę. Po 1860 r. pojawiły się także pierwsze statki białej floty, przewożące mieszkańców na Wyspę Opatowicką. W 1897 r. powstał kanał miejski, potem zbudowano kolejne dwa, prowadząc rzekę łukiem na północ.
Ten gospodarczo-rekreacyjny obraz Odry bezpowrotnie zniszczyła wojna.

Zostały tylko wspomnienia
Modernizacja Odrzańskiej Drogi Wodnej nie przywróciła świetności rzece. Zapomniano o niej i przez wiele lat można było zobaczyć jedynie pływające nią holowniki. Turystyka raczej zamarła, choć próbowali ją ratować lokalni aktywiści.
Zaczęli organizować Międzynarodowy Spływ Kajakowy Odrą na trasie Wrocław-Szczecin, Flis Odrzański na trasie Brzeg – Szczecin. Żeby ponownie ożywić Odrę, leżące przy niej gminy, podobnie jak teraz Wrocław, zaczęły się nią interesować. Na przykład gmina Oborniki Śląskie oddała w wieczyste użytkowanie hektar ziemi przy rzece spółce Port-Uraz. Ma ona zagospodarować nabrzeże.
– Czas odwrócić się twarzą do Odry – mówił w ubiegłym roku Paweł Misiorek, burmistrz Obornik Śląskich. Port w Urazie będzie przystanią Uczniowskiego Klubu Sportowego oraz Klubu Żeglarskiego „Cztery Szklanki”.
Wrocławianie też nie mają wielkiego wyboru. Władze miasta planują port dla jachtów i żaglówek na terenie zimowiska barek na Osobowicach, a radni podjęli w tej sprawie nawet uchwałę, i choć jest już nawet plan zagospodarowania, to na realizację zadania trzeba jeszcze poczekać. Pewnie także na reaktywację romantycznie położonych ogródków restauracyjnych, które na przełomie XIX i XX w. prowadziły swoją działalność w rejonie Osobowic, Opatowic, Szczytnik, Biskupina, Bierdzan i Rakowca. •

Transport wodny
Część rzeki, która służy transportowi wodnemu, nazywana jest Odrzańską Drogą Wodną. Pod kątem transportu rzeka podzielona jest na kilka odcinków. Część od Opawy do Raciborza jest nieżeglowna. Pływać można już od Raciborza do śluzy w Kędzierzynie-Koźlu. Od niej do śluzy w Brzegu Dolnym Odra jest skanalizowana i przegrodzona aż 31 stopniami wodnymi. Najlepsze warunki dla amatorów pływania panują od ujścia kanału Ognicy do Szczecina. Oprócz śródlądowej drogi wodnej integralną częścią Odrzańskiej Drogi Wodnej jest morska droga wodna rozpoczynająca się w porcie w Szczecinie, a kończąca przy ujściu Świny do Bałtyku, mierząca 72 km.
We Wrocławiu w ciągu kilkuset lat wybudowano 22 porty towarowe i nabrzeża przeładunkowe, kilkanaście przystani dla statków, dodatkowo 9 powstało dla klubów sportowych, a kolejne 4 były służbowe.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto