Jest zgoda na budowę mostu Wschodniego we Wrocławiu

Stowarzyszenie już od kilku lat protestuje przeciw budowie mostu Wschodniego i Alei Wielkiej Wyspy. Jego członkowie dowodzą, że inwestycja zaszkodzi cennym ekologicznie terenom i okolicom Hali Ludowej, czyli zabytkom wpisanym na listę UNESCO.

Do tej pory odwoływali się na każdym możliwym etapie od planowanego przebiegu trasy. W marcu tego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie zgodziło się z argumentami stowarzyszenia i pozwoliło urzędnikom na budowę drogi. Ale członkowie Akcji Park Szczytnicki i zaprzyjaźnionego z nimi stowarzyszenia Przyjazna Wyspa nie złożyli broni i sprawę skierowali do sądu administracyjnego. Próbowali udowodnić, że decyzja SKO jest błędna, a mostu budować nie można.

- Obie skargi zostały odrzucone przez sąd – mówi wiceprezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu Jolanta Sikorska. - Ale decyzja nie jest prawomocna. Oba stowarzyszenia mogą jeszcze domagać się kasacji wyroku od Naczelnego Sądu Administracyjnego.

I z pewnością będą. - Decyzja sądu jest skandaliczna. Sąd nie zapoznał się z dokumentacją. Dlatego odwołujemy się od tej decyzji do NSA - już zapowiada Krzysztof Wysoczański, sekretarz stowarzyszenia Akcja Park Szczytnicki.

Oczekiwanie na decyzję NSA sprawi, że budowa mostu opóźni się o kolejne miesiące. Władze Wrocławia do tej pory nie podjęły konkretnych decyzji zmierzających do budowy mostu. Urzędnicy zasłaniają się cały czas niejasną sytuacją prawną. W zeszłym tygodniu w rozmowie z naszym portalem Elżbieta Urbanek, dyrektor departamentu infrastruktury i gospodarki w ratuszu mówiła, że decyzje w sprawie mostu zapadną, gdy będzie pewność, że przeprawę w ogóle można wybudować.

Inwestycja ma być realizowana w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego. Apetyt na budowę mostu ma między innymi firma Budimex - ta sama, która z władzami Wrocławia postawiła już parking przy Hali Ludowej. Przeczytaj więcej na ten temat - kliknij