Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest wniosek o usunięcie profesora z wrocławskiej uczelni. Co jest powodem?

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Patryk Ciechanowski-Mirek
Rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu Wrocławskiego chce usunięcia z uczelni profesora Piotra Żuka, skazanego na grzywnę za żądanie od studentek prywatnych spotkań w zamian za wpis do indeksu. Wniosek w tej sprawie trafił do komisji dyscyplinarnej przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Profesor Żuk odpowiada zarzutami wobec rzecznika dyscyplinarnego, Rektora Uniwersytetu i policji. Jego zdaniem to policjanci od lat starają się go zdyskredytować i to oni naciskali na władze uczelni, by pozbyły się go z pracy.

Prawomocny wyrok skazujący zapadł w listopadzie ubiegłego roku. A cała sprawa zaczęła się w 2013 roku. Profesorowi postawiono 29 zarzutów. W tym tak poważne jak próby gwałtu i gwałt zbiorowy. Ale sąd skazał naukowca tylko za siedem przestępstw na 8 tysięcy złotych grzywny. Uznał, że doszło do żądania „korzyści osobistej” w zamian za zaliczenie przedmiotu. Chodziło o uzależnienie zaliczenia lub postawienia wyższej oceny, od prywatnego spotkania. Ale nie były to propozycje spotkań „o charakterze seksualnym”, jak twierdziła prokuratura. Sąd ocenił, że należy się nadzwyczajne złagodzenie kary. Bo udowodnione przestępstwa nie są na tyle poważne by nadawały się nawet na najniższy wyrok więzienia w zawieszeniu. Dlatego w marcu przyszłego roku – rok po zapłaceniu grzywny – dojdzie do tzw. „zatarcia skazania”.

Przez cały czas trwania śledztwa i procesu był zawieszony. Kilka miesięcy temu wrócił na uczelnię. Ale sprawą udowodnionych przestępstw zajął się rzecznik dyscyplinarny uczelni prof. Łukasz Błaszczak. Jego postępowanie zakończyło się niedawno wnioskiem o usunięcie z Uniwersytetu. Sprawą ma się zająć komisja przy ministrze Gowinie.

Co na to Piotr Żuk? - Nie widziałem tego wniosku. Więc trudno mi go ocenić – mówi nam. - Natomiast materiał dowodowy zebrany przez rzecznika jaki widziałem, był delikatnie mówiąc skromny. Wnioskiem rzecznika zajmą się moi prawnicy. Zajmą się również kwestią tego czy podjęcie decyzji przez Pana Błaszczaka odbywało się w warunkach zachowania bezstronności i swobodnej oceny faktów. Niepokoją bowiem doniesienia medialne, że Pan Błaszczak, rzecznik dyscypliny na UWr sam był oskarżany o łamanie prawa i to w czasie kiedy zajmował się moją sprawą.

Profesor Żuk mówi o profesorze Łukaszu Błaszczaku rzeczniku dyscyplinarnym z Uniwersytetu, pracowniku naukowym Wydziału Prawa. Profesor Błaszczak jest radcą prawnym. Owe „medialne doniesienia” - wspomniane przez Piotra Żuka dotyczą skargi, jaka wpłynęła na mecenasa Błaszczaka do Okręgowej Izby Radców Prawnych we Wrocławiu. Chodzi w niej o rzekome złamanie zasad i reprezentowanie w tej samej sprawie dwóch różnych stron. Sprawdziliśmy w Izbie Radców. Wciąż toczy się postępowanie w tej sprawie i nikomu żadne zarzuty stawiane nie były. - Nie doszło do złamania przeze mnie żadnych przepisów a sposób, w jaki broni się prof Żuk powinien pozostać bez komentarza - mówi nam profesor Łukasz Błaszczak.

- Uniwersytet Wrocławski nie posiada informacji o zarzutach wobec Rzecznika Dyscyplinarnego, tym bardziej na UWr nie toczy się wobec niego żadne postępowania dyscyplinarne – mówi nam rzecznik prasowy Uniwersytetu Ryszard Balicki. - Rzecznik Dyscyplinarny prowadzi swoje postępowanie niezależnie od władz Uczelni, jedynie w oparciu o obowiązujące regulacje ustawowe.

Ryszard Balicki dodaje, że skargi na mecenasa Błaszczaka pochodzą z 2018 roku a wtedy postępowania dyscyplinarnego przeciwko Piotrowi Żukowi nie było. Zawieszono je w oczekiwaniu na proces. Tymczasem skazany profesor sugeruje, że to interwencja policji spowodowała wniosek o zwolnienie go z uczelni. Ujawnia, że policjanci z Wydziału do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej byli niedawno u rektora. A mowa o policjantach, zajmujących się jego sprawą. - Bulwersujące jest, że tuż przed podjęciem decyzji policja weszła do gabinetu rektora, zabrała dokumenty z postępowania dyscyplinarnego a następnie przesłuchiwała rektora i inne osoby z uczelni. Wywieranie presji na rektora i rzecznika dyscypliny z pewnością ogranicza autonomię uczelni. Po co w takim razie sądy i komisje uczelniane, jeśli policja wchodzi z butami i próbuje narzucić swoją wolę? - Komentuje.

Ryszard Balicki odpowiada, że wizyta policjantów dotyczyła doniesienia skierowanego przez przedstawicieli jednego z działających na UWr związków zawodowych a nie sprawy dyscyplinarnej Piotra Żuka. O doniesieniu związkowców pisaliśmy kilka miesięcy temu. Zawiadomili prokuraturę jakoby Piotr Żuk składał korupcyjną propozycję szefowi jednego z uczelnianych związków. Śledztwo zostało umorzone.

Jest jeszcze jedno śledztwo dotyczące prof. Żuka. Prokuratura podejrzewa, że skorumpował lekarza. Choć – jak mówi nam Piotr Żuk – w tej ostatniej sprawie niedawno sąd nakazał prokuraturze zwrócić mu poręczenie majątkowe i „poddał druzgocącej ocenie zebrany materiał dowodowy”. Śledztwo jednak póki co wciąż trwa.

Zdaniem Piotra Żuka wszystko to efekt działań tego samego zespołu policjantów, którzy na siłę starają się go zdyskredytować. Naukowiec stawia im bardzo poważne zarzuty. - Warto publicznie zadać pytanie: czy działania funkcjonariuszy wydziału korupcji nie wypełniają znamion przekraczania uprawnień? Być może wydział korupcji KWP nie ma czym się zajmować i ma za duży budżet do wydania. Warto jednak żeby może ktoś z szefostwa policji przyjrzał się czym ten wydział się zajmuje i w jaki sposób działa. Przypomina w tym kontekście sprawy Tomasza Komendy i Igora Stachowiaka jako przykłady przestępczych działań policji, do których prowadzi brak nadzoru i „przyzwolenie na bezkarność funkcjonariuszy”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto