Jesień w okolicach Wałbrzycha. Poranne mgły nad Fregatą i bajeczny widok na tajemnicze Jezioro Bystrzyckie w Zagórzu Śląskim.

Nic dziwnego, że aby znaleźć tu miejsce, wcześniej trzeba zadzwonić i umówić się na rezerwację stolika. Kiedy obejrzycie te zdjęcia, będziecie wiedzieć, dlaczego jest to ulubione miejsce wielu mieszkańców Dolnego Śląska, a zwłaszcza Wrocławia, Wałbrzycha i Świdnicy.

Ale to nie tylko urok tego miejsca, sprawia że chce się tu zaglądać. Także klimat stwarzany przez załogę, która przekonuje, że "fregatoterapia jesienią jest idealna na skołatane nerwy, równowagę emocjonalną, budowanie prawidłowych relacji z partnerem, weryfikację ról w rodzinie, otwarcie umysłu i serca na naturę. Poza zdrowiem psychicznym z równą uważnością zadbamy o wasze podniebienie, w ten weekend poza standardową kartą menu rozpieścimy Was fenomenalnym deserem ...".

Pensjonat Fregata wzniesiono w latach 20. ubiegłego wieku jako schronisko „Schlesiertalbaude” (Śląska Dolina). To piętrowy, murowany budynek z przybudówkami. Uwagę gości przyciąga spora weranda zbudowana od strony wody. Roztacza się stąd cudowny widok na zaporę.

Tuż obok znajduje się przystań dla łódek i kajaków. Warto dodać, że po II wojnie wrocławska Akademia Medyczna prowadziła tu Dom Pracy Twórczej, a od lat 60. działa właśnie Restauracja „Fregata”, którą prowadziły Świdnickie Zakłady Gastronomiczne.

Ci, którzy chcieliby tu zostać nieco dłużej, mogą skorzystać z domu położonego tuż nad brzegiem jeziora, oddalonego od Fregaty o około 800 metrów. To miejsce, z którego goście mają dostęp do szerokiej plaży. Urządzony, podobnie jak restauracja, w klimatycznym stylu.