Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Synowiec wali w ścianę sklepu Józefa Finstera

Redakcja
Paweł Kozłowski
- Mijają lata, a budynek przy Warszawskiej wciąż straszy - mówi radny Jerzy Synowiec, który wraz z naszą redakcją walczy o usunięcie ruder szpecących miasto.

- Ta nieotynkowana ściana wygląda okropnie. Widzą ją wszyscy, którzy jadą ulicą Warszawską - mówi mecenas i zarazem radny PO Jerzy Synowiec. Od kilku lat walczy o to, by Gorzów wyglądał ładniej. Przygotował nawet specjalne wydawnictwo - „Niezbyt ciekawe miejsca w mieście". Pośród zdjęć dwudziestu kilku budynków, ruder czy płotów jest też fotka pawilonu, którego współwłaścicielem jest Józef Finster - przed laty miejski radny, dziś szef Inkubatora Przedsiębiorczości mieszczącego się na Zawarciu. Pawilon stoi nieopodal naszej redakcji. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu odbywał się w nim handel odzieżą z Azji, teraz lokal stoi pusty. Od zachodniej strony straszy odrapana ściana. - Od kiedy wyburzono sąsiednie budynki, ruderę widać w całej okazałości - mówi Synowiec. Chce, by Finster w końcu o nią zadbał.- To nie jest moja ściana, tylko fragment wyburzonego wcześniej sąsiedniego budynku - odpowiada Finster. Jego zdaniem resztki obiektu należą do właściciela jednego z gorzowskich zakładów mięsnych. Wczoraj nie udało nam się jednak z przedsiębiorcą skontaktować. Co do swojego pawilonu, Finster nie zamierza go rozbierać, tylko wyremontować. Ma już nawet projekt. Uważa też, że Synowiec interesuje się tym miejscem, bo chce poszerzyć swą kancelarię. - To bzdura. Finster sobie jawnie kpi - odpowiada mecenas. Nieużytkowany pawilon to obiekt parterowy, a jego kancelaria mieści się na piętrze kamienicy odległej o kilkadziesiąt metrów. Od pawilonu Finstera przedziela ją nawet budynek z kwiaciarnią i innymi kancelariami.Oprócz ściany przy Warszawskiej, w Gorzowie są też inne szpetne miejsca, które zdaniem radnego powinny zniknąć z powierzchni miasta. W 2008 r. Synowiec przysłał nam listę ok. 30 paskudnych obiektów i od tego czasu wraz z nim walczymy o ich wyburzenie albo zagospodarowanie. Na liście są m.in. Schody Donikąd, niedokończona willa vis-a-vis zjazdu od szpitala wojewódzkiego, „bunkry" przy ul. Walczaka, Centrala Rybna przy ul. Strzeleckiej czy też walący się płot przy posesji na rogu Drzymały i Borowskiego.Zaniedbane ogrodzenia, oprócz brzydkich budynków, też kłują w oczy radnego PO. - Muzeum wyremontowało obiekt, ale zapomniało o płocie, a gdyby go odnowić byłby najpiękniejszy w całym regionie - uważa Synowiec. Razi go też płot okalający miejsce, gdzie kiedyś miał powstać pałac ślubów - to teren naprzeciwko Szkoły Podstawowej nr 17, na tyłach Teatru im. Juliusza Osterwy oraz mur wokół poszpitalnych terenów przy Warszawskiej. By zwrócić uwagę, iż jest nieestetyczny, wiosną przyszłego roku zamierza zrobić happening i naruszyć część starego ogrodzenia.Dzięki naszej akcji udało się w Gorzowie wyburzyć tzw. budkę dróżnika przy ul. Teatralnej, ruderę za Rolnikiem, betonową budę obok ronda Santockiego. Na plus zaliczyć można także zamianę walącego się budynku dawnego szpitala dziecięcego przy Walczaka w nowoczesny apartamentowiec oraz chęć uporządkowania przez miasto terenu przy Garbary (ryneczek ma stąd zniknąć do końca czerwca).W tym roku Zakład Gospodarki Mieszkaniowej rozebrał 16 obiektów. To głównie budynki oraz stare garaże, przeważnie na Zawarciu. - Kolejne dwie rozbiórki, budynków przy Wróblewskiego 6 oraz Walczaka 30, przeprowadzimy do końca roku - zapowiada Leszek Szapiel z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jerzy Synowiec wali w ścianę sklepu Józefa Finstera - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto