Jerzy Klempel nie żyje

Wczoraj po długiej i ciężkiej chorobie zmarł we Wrocławiu Jerzy Klempel – jeden z najwybitniejszych piłkarzy ręcznych w historii tej dyscypliny. - Tak się jakoś złożyło, że od czasu powrotu do Wrocławia miał problemy ze zdrowiem.

Czasem mniejsze, czasem naprawdę poważne, ale zawsze wychodził z nich zwycięsko. Bo był niesamowitym człowiekiem walki. Gdy w ostatnim czasie odwiedzaliśmy go w szpitalu, mimo naprawdę ciężkiego stanu, byłem przekonany, że i teraz wygra, bo miał charakter zwycięzcy, co było widać w karierze sportowej – barwnej i pełnej sukcesów. Tym razem jednak przegrał – mówi przyjaciel Klempela, a jednocześnie dyrektor Śląska, Zbigniew Sadurski.
Klempel był jednym z najbardziej znanych i utytułowanych piłkarzy ręcznych Polski i świata. Lista jego sukcesów jest bardzo długa – był brązowym medalistą olimpijskim (w 1976 roku w Montrealu) i mistrzostw świata (1982), 215-krotnym reprezentantem naszego kraju, 7-krotnym mistrzem Polski, kilka razy wystąpił w reprezentacji świata. Był królem strzelców mistrzostw świata. To jeden z najlepszych snajperów w historii polskiej i europejskiej piłki ręcznej.
Grał w Gwardii Opole i Śląsku Wrocław, a następnie klubach niemieckich – przede wszystkim FA Göppingen. W barwach tego klubu, w sezonie 1982/83, popisał się niesamowitym wyczynem. W wygranym 28:27 meczu z TuS Hofweier rzucił aż 19 bramek!
- Jurek miał niesamowity dynamit w ręce. Potrafił sam wygrywać mecze. Teraz takich indywidualności już nie ma – zaznacza Zbigniew Sadurski.
Przez ostatnie lata pracował jako trener i działacz w Śląsku. - To, że piłka ręczna w ostatnim czasie przetrwała wiele trudnych okresów. to w dużej mierze jego zasługa. Teraz będzie nam dużo trudniej – podkreśla Zbigniew Sadurski.