MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jedną nogą w Anwilu

Michał Lizak
WROCŁAW - Zadzwonił agent i przedstawił bardzo konkretną ofertę z Włocławka. Co mam robić? - zapytał. Poczekamy, co zrobi Ślask - odpowiedziałem. Poczekaliśmy i znowu jestem we Wrocławiu - opowiada o kulisach ...

WROCŁAW - Zadzwonił agent i przedstawił bardzo konkretną ofertę z Włocławka. Co mam robić? - zapytał. Poczekamy, co zrobi Ślask - odpowiedziałem. Poczekaliśmy i znowu jestem we Wrocławiu - opowiada o kulisach negocjacji z Anwilem i Śląskiem Dainius Adomaitis.

* Kibice, którzy o negocjacjach w sprawie twojego kontraktu czytali w prasie, przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów. Jednego dnia byłeś bliżej Śląska, drugiego - bliżej Anwilu. Czy rzeczywiście było tak dramatycznie?
- Tak naprawdę to nie wiem, czy było tak dramatycznie, czy też nie, bo wszystkie rozmowy prowadził mój agent i to on może powiedzieć, jak to naprawdę wyglądało. Prawda jest jednak taka, że oferta z Włocławka była poważna i naprawdę mocno brałem ją pod uwagę. Ale nie była to żadna walka tych dwóch klubów, jakaś licytacja. Przynajmniej ja tego tak nie odebrałem.

* Wyjeżdżając z Wrocławia spodziewałeś się, że ponownie założysz koszulkę Idei Śląska?
- Greałem tu dwa lata, wyniki były w porządku, miasto także, a więc nie wykluczałem takiej opcji. W tym zawodzie jednak nigdy niczego nie można być pewnym. Dlatego nigdy nie powiem, że na pewno w jakimś klubie nie zagram, tak samo jak nie mogę być przekonany, że ponownie będę w tym samym zespole. No - chyba, że masz podpisany dłuższy kontrakt.

* Sporo mówiło się wtedy o twojej grze w zespole mistrza Litwy - Lietuvos Rytas Wilno...
- To była jedna z możliwości, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. W Wilnie nie wszystko ułożyło się po myśli klubu i zanosi się, że drużyna nie będzie tak silna, jak zakładano.

* Gdy trenerem Anwilu został Andrej Urlep nie przyszło ci do głowy, że dalsza gra u tego szkoleniowca, który zawsze podkreślał jak bardzo ciebie ceni, byłaby dobrym rozwiązaniem?
- W chwili, gdy Urlep został trenerem Anwilu, na pewno oferta tego klubu zrobiła się dla mnie dużo bardziej atrakcyjna. Dla każdego gracza to ważne, aby grać u trenera, który cię zna, stawia na ciebie i szanuje twoje umiejętności. Dlatego bardzo poważnie zacząłem o tym myśleć. Ale jest też druga strona medalu. Przecież to, że dobrze znam Urlepa i świetnie grało mi się w Śląsku, gdy on był trenerem, nie oznacza, że zawsze muszę grać w zespołach, które akurat on prowadzi.

* Był już taki moment, że sytuacja stała na ostrzu noża i byłeś bliżej Włocławka?
- Był taki jeden wieczór, gdy zadzwonił mój agent i przedstawił bardzo korzystną propozycję z Włocławka. Zapytał wtedy, co ma robić. Powiedziałem mu, aby jeszcze chwilę poczekał i nie dawał żadnej konkretnej odpowiedzi, aby można było zobaczyć, jak zareaguje Ślask. Propozycja z Wrocławia okazała się ostatecznie równie dobra i ponownie jestem w Śląsku.

* Co przeważyło szalę na korzyść Idei Śląska?
- Euroliga. Dla mnie zdecydowanie najważniejsze było to, by ponownie zagrać w tych najważniejszych rozgrywkach w Europie.

* A pieniądze? One nie były decydujące?
- Pieniądze są ważne, bo koszykówka to przecież moja praca, ale dla mnie zdecydowanie istotniejsza była Euroliga. I dlatego jestem we Wrocławiu.

* Ostatecznie zdecydowałeś się na podpisanie dwuletniego kontraktu. Dlaczego?
- W sumie nie wiem, jak to wyszło. Trudno nawet powiedzieć, czy była to inicjatywa klubu, czy mojego agenta. Po prostu podczas rozmów padło niezobowiązujące stwierdzenie: A może na dwa lata? Obie strony podjęły temat i tak zostało.

* Rozmawiałeś już z trenerem Zvi Sherfem?
- Tak, ale było to już dość dawno. Gdy Sherf przyjechał do Wrocławia, by podpisac kontrakt dzwonił do mnie, powiedział, że widzi mnie w zespole, przedstawił swoją wizję drużyny. To także było ważne, bo takie szczegóły jak choćby rozmowa z nowym trenerem, świadczą o tym, że traktuje się Ciebie poważnie...

* Spędziłeś już we Wrocławiu dwa lata, teraz związałeś się ze Śląskiem na dwa kolejne. Uważasz już Wrocław za swój drugi dom?
- Teraz już na pewno tak. Te dwa lata były bardzo udane i we Wrocławiu czuję się bardzo dobrze. Po kolejnych dwóch sezonach będę pewnie czuł się jak prawdziwy wrocławianin.

Dainius Adomaitis
* wiek: 28 lat.
* wzrost: 201 cm.
* pozycja: skrzydłowy.
* przebieg kariery: Statyba Wilno, Żalgiris Kowno (litwa), Zucchetti Montecatini (Włochy), Anwil Włocławek, Idea Śląsk Wrocław.
* największe sukcesy: potrójna korano z Żalgirisem Kowno - w 1999 roku wygrał Euroligę (w finale, w Monachium z Kinderem Bolonia), rozgrywki ligi NEBL oraz ligę litewską; Puchar Europy (z Żalgirisem - 1998); brązowy medal igrzysk olimpisjkich w Sydney (2000); dwukrotne mistrzostwo Polski (2001 i 2002 - ze Śląskiem).
* wysokość kontraktu: nowa umowa powinna gwaratować zawdnikowi zarobki w granicach 20 000 dolarów miesięcznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto