Jeden mecz mniej

WROCŁAW Komisja Odwoławcza Polskiej Ligi Koszykówki zmniejszyła karę nałożoną na Dominika Tomczyka przez głównego komisarza ligi Bolesława Antonijczuka. Tomczyk będzie pauzował w trzech, a nie w czterech spotkaniach. Wysokości kary finansowej nie zmieniono - wrocławianin musi zapłacić 15 tysięcy zł.

Tomczyka ukarano za uderzenie Zbigniewa Białka podczas spotkania z Czarnymi Słupsk oraz niesportowe zachowanie. Bolesław Antonijczuk zdecydował, że zawodnik nie zagra w 4 meczach i zapłaci 15 tysięcy zł kary. Wrocławski klub złożył odwołanie od tej decyzji, które wczoraj rozpatrywała specjalna Komisja Odwoławcza PLK, w składzie której znaleźli się między innym przedstawiciele klubów ekstraklasy: Andrzej Twardowski (Czarni Słupsk), Wojciech Bartczak (Spójnia), Zbigniew Polatowski (Anwli) i Piotr Pawlak (Polonia). Komisja rozpatrzyła wszystkie materiały, na podstawie których podjęto decyzję oraz spotkała się wczoraj z prezesem Idei Śląska Grzegorzem Schetyną. Przedstawiciele Idei Śląska liczyli, że komisja wyraźnie zmniejszy karę (a może nawet zdecyduje się - ze względu na dotychczasowe dokonania Tomczyka w klubie i reprezentacji - na wymierzenie kary w zawieszeniu), a tymczasem - jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - brano pod uwagę nawet jej... zwiększenie. Ostatecznie zdecydowano, że utrzymana zostanie wysokość kary finansowej, z 4 do 3 zmniejszono zaś liczbę spotkań, w których pauzował będzie Tomczyk. Oznacza to, że reprezentacyjny skrzydłowy nie zagrał w meczach z Unią Tarnów, Startem Lublin i Stalą Ostrów. Wystąpi zaś przeciwko Anwilowi Włocławek, a więc w meczu, który pierwotnie miał być ostatnim spotkaniem Idei Śląska bez udziału Tomczyka. - Nie chcę oceniać, czy dla nas to dobra, czy zła decyzja. Szanuję ją i to tyle - skomentował werdykt Grzegorz Schetyna.