29-letni latek postanowił po imprezie pojechać do Wrocławia. Nie dość, że wjechał rowerem na autostradę, to jeszcze miał w organizmie 2,5 promila alkoholu. Nie posiadał oświetlenia i jechał zygzakiem, lawirując między lewym i prawym pasem.
Czytaj też: Nowy taryfikator mandatów wchodzi w 2015 roku
O pijanym rowerzyście policję powiadomili kierowcy. Zanim dojechali na miejsce, został on lekko potrącony, gdy wjechał pod samochód, a kierowca zahaczył go lusterkiem. Nic mu się nie stało.
Mężczyzna trafił do aresztu.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?