Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka strefa w Kazimierzu?

laku82
laku82
Przez media przelała się ostatnio dyskusja na temat ograniczeń na Kazimierzu. Niestety większość komentujących nie wie o czym mówi.

Po tym jak Stowarzyszenie Przestrzeń Ludzie Miasto zaproponowało by na kilku kazimierskich ulicach utworzyć strefę zamieszkania,przez media przelała się dyskusja nad projektem stowarzyszenia. Wnioski z tego dyskursu są jednak przerażające - większość osób zabierających głos tak naprawdę nie rozróżnia podstawowych dla miasta pojęć. Czas to usystematyzować.

Strefa zamieszkania

Strefa zamieszkania to strefa, w której pieszy może się poruszać swobodnie po całej udostępnionej do użytku publicznego przestrzeni, i ma pierwszeństwo przed pojazdami (kierujący musi ustąpić pieszemu w każdym wypadku). Pojazdy muszą jechać z prędkością nie większą niż 20 km/h i parkować tylko w miejscach wyznaczonych. W samej strefie zamieszkania nie ma żadnych opłat i ograniczeń dla ruchu samochodów. Dalej mogą one wjeżdżać do takiej strefy, jak dzieje się to na różnych osiedlach na obrzeżach Krakowa - również oznaczonych znakiem D-40.

Po co więc ta strefa? Ponieważ daje ona więcej uprawnień pieszym. Piesi nie muszą się już przeciskać po zablokowanych samochodami chodnikach. Nie muszą, a mogą przepuścić samochód (kierowcy nie mogą przeganiać pieszych sygnałem dźwiękowym, jak zwykli to czynić ). Takie uprawnienia wydają się być naturalne w sytuacji gdy pieszych w dzielnicy Kazimierz jest znacznie więcej niż samochodów. Samochody w takiej strefie są po prostu dopuszczone do ruchu, ale nie mają tam priorytetu. Dodatkowo ustawodawca zaznacza, że wprowadzenie takiej strefy wiąże się z wyznaczeniem miejsc do parkowania, a poza tymi miejscami parkowanie jest niedozwolone. Powoduje to de facto uzdrowienie sytuacji, bowiem zarządca drogi (ZIKiT) jest zobowiązany do wyznaczenia miejsc parkingowych zgodnie z przepisami. Jeśli jakieś miejsca parkingowe zostaną zlikwidowane, to tylko takie, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego oraz te, które nie spełniają norm i przepisów.

Niestety znajomość ograniczeń wiążących się ze strefą zamieszkania jest znikoma wśród kierowców (może stąd ten opór przeciwko tej strefie?). Z relacji jednego policjanta dowiedziałem się, że wewnątrz Plant (gdzie większość ulic jest strefą zamieszkania) przeprowadzono kiedyś badania na ten temat. Pokazywano kierowcom znak D-40 i pytano, co oznacza i tylko ok. 3/20 kierowców potrafiło poprawnie odpowiedzieć. Niemniej jednak strefa zamieszkania to bardzo dobre rozwiązanie (poprawiające bezpieczeństwo pieszych i jakość życia ), które powinniśmy częściej stosować w Krakowie. Kierowców powinno się natomiast edukować, jak się zachowywać na takich ulicach. Reguła jest prosta - tam gdzie ruch pieszych dominuje nad kołowym, powinna być strefa zamieszkania.

Strefa płatnego parkowania

Mamy również w Krakowie strefę płatnego parkowania (strefę C). Strefa ta nie ma nic wspólnego ze strefą zamieszkania, ale może być wyznaczona w miejscu, gdzie już wcześniej istnieje strefa zamieszkania. W sytuacji gdy wszyscy narzekają na deficyt miejsc parkingowych wprowadzenie strefy płatnego parkowania wydaje się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Strefę płatnego parkowania należy ustalić na wszystkich obszarach charakteryzujących się znacznym deficytem miejsc postojowych w celu zwiększenia rotacji parkujących pojazdów samochodowych. Miejsca parkingowe w centrum są obecnie towarem deficytowym. Popyt na nie znacznie przewyższa podaż, trudno więc zrozumieć, dlaczego tak chodliwy towar jest często ze szkodą dla miasta "rozdawany" za darmo.

Na Zachodzie już dawno zrozumiano, że głównym wrogiem centrów miast nie są wszyscy użytkownicy samochodów, tylko ludzie, którzy używają ich, by dojechać do pracy, mimo że mogliby wybrać alternatywny sposób dojazdu. Dojazd do pracy samochodem oznacza zajęcie cennej, deficytowej przestrzeni na ponad 8 godzin, podczas gdy w tym czasie z jednego miejsca postojowego mogłoby skorzystać kilka razy więcej osób, które do centrum przyjechały tylko na chwilę. Najprostszym sposobem zniechęcającym do używania samochodu w celach dojazdu do pracy jest wprowadzenie opłat za parkowanie. Opłaty w niewielkim stopniu uderzają w turystów, dostawców, klientów czy interesantów. Wiele miast idzie jeszcze dalej i nie wprowadza miesięcznych abonamentów za parkowanie, co jeszcze bardziej zniechęca do codziennych dojazdów do pracy samochodem.

Obowiązek ponoszenia opłat za parkowanie powoduje, że parkujący pojazd ogranicza maksymalnie czas postoju, co zwiększa rotację pośród parkujących. Zapewnia to możliwość dojazdu do ścisłego centrum i załatwienia swojej sprawy jak największej liczbie osób, co jest to szczególnie zbawienne dla lokalnych biznesów. Strefa płatnego parkowania opłaca się zarówno usługodawcom, sklepikarzom, restauratorom, jak i ich klientom i interesantom. Wszyscy oni (a także mieszkańcy) nie muszą długo szukać wolnych miejsc parkingowych, by dotrzeć do swojego celu. Paradoksalnie zmniejsza to zatłoczenie na drogach, ponieważ szacuje się że około 30 proc. kongestii w centrum, to ruch wynikający z poszukiwania wolnego miejsca parkingowego. Wprowadzenie opłat za parkowanie jest jedynym narzędziem, jakim dysponuje miasto, by wymuszać rotację, a na świecie takie rozwiązania już dawno nie wzbudzają emocji.

Mieszkańcy obszaru strefy płatnego parkowania są traktowani priorytetowo. Za stosunkowo niewielką kwotę mogą wykupić roczny identyfikator uprawniający ich do parkowania w pobliżu swojego domu. Przy rozszerzaniu strefy płatnego parkowania warto jednak zastanowić się nad podziałem jej na mniejsze sektory, tak by identyfikator mieszkańca strefy umożliwiał parkowanie w pobliżu swojego domu, a nie był uprawnieniem do ulgowego parkowania w całej strefie. W ten sposób promować będziemy większą rotację samochodów w strefie oraz korzystanie z alternatywnych dla samochodu środków transportu, co pozytywnie wpłynie na jakość przestrzeni publicznej w mieście. W dyskusji o rozszerzeniu strefy płatnego parkowania często pomija się oczywiste korzyści wynikające z takiej decyzji. Wprowadzenie strefy płatnego parkowania de facto kilkakrotnie zwiększa liczbę dostępnych miejsc parkingowych. Strefa C nie wiąże się z żadnymi ograniczeniami wjazdu dla samochodów. Wjechać i jeździć można za darmo (np. by podwieźć kogoś), tylko za parkowanie trzeba płacić.

Oczywiście możemy obawiać się, że płatne parkowanie zniechęci do przybycia potencjalnych klientów. Nic jednak bardziej mylnego - czy płatne parkowanie w CH Tandeta lub Galerii Krakowskiej zniechęca ich klientów? Jest raczej odwrotnie, to płatne parkowanie powoduje, że te centra handlowe dysponują wolnymi miejscami parkingowymi dla kolejnych klientów. To zachęca ludzi, bowiem wiedzą oni, że nie stracą np. pół godziny czasu na szukanie wolnego miejsca parkingowego, często bardzo oddalonego od celu podróży. Potencjalny klient prędzej przyjedzie na Kazimierz, wiedząc, że nie straci kilkudziesięciu minut na poszukiwanie wolnego miejsca parkingowego.

Dodatkowo więcej wolnych miejsc parkingowych to mniej stresu dla mieszkańców, którzy zmuszeni są zaparkować gdzieś pod domem. Także spacer chodnikiem będzie wtedy łatwiejszy. Zresztą narzekanie na płatne parkowanie jest niepoważne w sytuacji gdy to parkowanie kosztuje zaledwie 3 zł przy kilkakrotnie większej cenie za kawę czy ciastko. Zresztą już sam dojazd samochodem na Kazimierz z pewnością kosztuje więcej niż kosztowałoby godzinne parkowanie na nim. Reguła przy wyznaczaniu strefy płatnego parkowania jest prosta - jest deficyt miejsc parkingowych - jest strefa płatnego parkowania.

Jeśli uważasz, że warto wprowadzić strefę płatnego parkowania na Kazimierzu, czy w okolicach Dworca Głównego zapraszam do nowej grupy na facebooku popierającej takie rozwiązanie https://www.facebook.com/#!/group.php?gid=133438330026375.

Strefa B Mamy też w Krakowie strefę B. W większości pokrywa się ona z obszarem strefy zamieszkania, ale de facto nie ma nic z nią wspólnego (dodatkowo muszą być zamontowane znaki D-40 i nie cała Strefa B to strefa zamieszkania). Strefa B odnosi się tylko i wyłącznie do zakazu wjazdu samochodów bez identyfikatora (posiadają go mieszkańcy i przedsiębiorcy). To spore ograniczenie dla samochodów, ale w ścisłym centrum miasta wyznaczono ją, by zmniejszyć natężenie ruchu samochodowego. Kierowcy w większości i tak pewnie nie znaleźliby miejsc parkingowych bowiem w ścisłym centrum jest ich zwyczajnie mało, a poszukiwanie miejsc parkingowych niepotrzebnie generowałoby nieprzyjazny pieszym ruch. Zresztą już obecnie dochodzi do "patologii": na ok. 720-730 wyznaczonych miejsc postojowych przypada ok. 2100 przepustek, przez co opłata za identyfikator nosi bardziej znamiona podatku, a nie opłaty za usługę. Wyobrażacie sobie by kino sprzedawało na seans 2 razy więcej biletów, niż ma miejsc?

Należy też zaznaczyć, że tranzyt omijający zatłoczoną I obwodnice skutecznie zmniejszyłby jakość przestrzeni publicznej na Starym Mieście, i wystawiłby na większe niebezpieczeństwo pieszych. Nie wprowadzając strefy B na Starym Mieście dużo byśmy stracili, a prawie nic byśmy nie zyskali. Czy Strefa B byłaby korzystna dla Kazimierza? Na obecnym etapie raczej nie, chyba że na pojedynczych ulicach (de facto już obecnie są tam pojedyncze ulice objęte zakazem ruchu z wyłączeniem mieszkańców: ul. Józefa do pl. Bawół, ul. Szeroka odcinek od ul. Ciemnej do pl. Bawół i ul. Izaaka między ul. Kupa a ul. Jakuba) i jakoś nie budzi to emocji.

Strefa A

No i na końcu mamy też Strefą A - czyli tylko dla pieszych i rowerzystów. Tak oznaczone są tylko wybrane ulice w Krakowie np. Floriańska czy Szewska. Strefa A to tylko potwierdzenie stanu faktycznego, a nie szykana w kierunku kierowców. Czy wyobrażacie sobie obecnie przejazd samochodem przez Floriańską, gdzie ruch pieszych jest tak intensywny, że nawet rowerem ciężko jest się przecisnąć?
Gdzie wprowadzać strefy A i B? Przede wszystkim tam, gdzie ilość pieszych tak góruje nad ilością samochodów, że dalszy rozwój takiej ulicy jako ciągu pieszo-handlowego bez ograniczeń w ruchu aut staje się niemożliwy. Czy Floriańska, czy Grodzka byłyby tak atrakcyjne dla handlu, gdyby samochody ciągle przeciskały się między przez tłumy pieszych? Wątpię.

Gdybym miał do czegoś porównać Strefę A, to tylko do pasaży centrów handlowych. Tak! Czy wyobrażacie sobie, że po pasażach CH jeździłyby i parkowałyby samochody? Poczucie bezpieczeństwa i komfort robienia zakupów z dala od zgiełku ruchu samochodowego to jeden z filarów popularności centrów handlowych (jest to składnik nawet ważniejszy od dostępności samochodowej). Oczywiście nie można strefy ograniczeń ruchu wprowadzać bezmyślnie - tzn. na dowolnej ulicy z nadzieją, że pasaż turystyczno-handlowy sam tam wykiełkuje. Z drugiej strony trzeba traktować takie strefy jako swoistą inwestycję - kolejny etap w rozwoju dzielnicy, a nie jako szykanę skierowaną w kierowców. Myśląc o strefie A i B odrzućmy emocje i patrzmy perspektywicznie.

Czego potrzeba na Kazimierzu?

Z pewnością strefy płatnego parkowania na całym jego obszarze i to od zaraz.
Strefa zamieszkania przynajmniej na tych najważniejszych ulicach proponowanych przez Przestrzeń Ludzie Miasto, a w perspektywie objąłbym nią cały Kazimierz.
Strefa B i A? Być może kiedyś i na wybranych ulicach, gdzie ruch pieszych sam wymusiłby takie rozwiązanie.

Postawmy na razie na rozwiązania mniej konfliktowe i nie rugujące całkowicie samochodów z Kazimierza, takie jak strefa zamieszkania i strefa płatnego parkowania, i popatrzmy na rozwój wypadków. Być może to wystarczy na długie lata.
Tak naprawdę zmiany proponowane przez Stowarzyszenie Przestrzeń Ludzie Miasto nie są żadną szykaną w kierunku kierowców, a propozycją zwiększającą atrakcyjność i popularność Kazimierza, czego chyba wszyscy chcemy. Niestety horyzonty i wiedza wielu ludzi często nie sięgają dalej niż czubek własnego nosa, stąd takie napięcia wokół propozycji Stowarzyszenia.


Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Rozkład MPK | Wyniki Lotto |
Baseny i kąpieliska | Hot spoty | Plan miasta
| Kina w Krakowie | Pogoda w Krakowie
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto