Rozmowa z Reggaeneratorem, wokalistą Vavamuffin
• Nazwa Vavamuffin niesie ze sobą energię.
– A także wibrację, szczerość i radość. A wszystko opiera się na interakcji z publicznością.
• W zespole jest 8 osób, z różnym bagażem doświadczeń muzycznych. Jakie są tego plusy?
– To supersytuacja, że udało nam się dobrać i w takim gronie założyć grupę, która śmiga jak lokomotywa. A że jest nas dużo? Czasem dochodzi do spięć, trzeba iść na kompromisy.
• Reggae przeżywa rozkwit, ale nie widać tego w telewizji, nie słychać w radiu. Dlaczego?
– Polskie media nie są chyba jeszcze przygotowane na tę muzykę, która jest przecież z nami od ponad 20 lat. Z drugiej strony, wykonawcy reggae często boją się „komerchy” i błędne koło się zamyka. Bob Marley i Black Uhuru to też artyści komercyjni, a jakże ważni dla reggae na świecie.
• Trafiliście do telewizji. Zespół jest nominowany do nagrody Top Trendy.
– Co nam szkodzi? Dostaniemy tydzień urlopu w Sopocie za „festiwalowe dolarki” (śmiech). A jeśli przy okazji uda się odpalić mentalną bombę w środku Babilonu – tym lepiej dla wszystkich. Ragga eksplozja, pozytywna wibracja!
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?